Zaproponowali wyścig policjantom w BMW. Jednocześnie wygrali go i przegrali

Młody kierowca Mercedesa zaproponował wyścig kierującemu BMW. Nie wiedział jednak, że chce się ścigać z limuzyną należącą do policyjnej floty. Właściciel Merca przekonał się, że nawet z gwiazdą nie ma jazdy. Stracił prawo jazdy na 3 miesiące, a to był dopiero początek jego kłopotów.

Noc z czwartku na piątek, puste ulice Szczecina i spotkanie na jednej z arterii. Dwóch młodych chłopaków, poruszających się Mercedesem, zrównało się w czasie jazdy z ciemnym BMW serii 3. W pewnym momencie otworzyli szybę i rzucili do prowadzącego bawarskiego sedana: "Raz, dwa, trzy, ściągamy się". I dynamicznie ruszyli przed siebie.

Zobacz wideo Ścigali się w mieście. Ulice potraktowali jak tor wyścigowy

Zaproponował wyścig... policyjnemu BMW. Zwycięstwo było gorzkie

Wyścig niestety nie trwał zbyt długo. Bo 19-latkowie z Mercedesa zaproponowali wyścig nieoznakowanemu BMW – jak donosi KMP w Szczecinie. Załoga pojazdu zarejestrowała "wyczyn" szybkich i wściekłych, a potem przy pomocy sygnałów dźwiękowych i błyskowych przerwała go. Nagrodą za "zwycięstwo" w wyścigu nie stał się jednak puchar, a seria nieprzyjemności.

Nieoznakowane BMW zarejestrowało, jak Mercedes przyspiesza do prędkości na poziomie 141 km/h. A warto dodać, że mówimy o miejskiej arterii. Ograniczenie na tym odcinku i tak było podniesione. Wynosiło 70 km/h. To oznacza, że 19-letni kierujący Mercedesem jechał o 71 km/h za szybko. Skutek? Na "dzień dobry" stracił prawo jazdy na 3 miesiące. A do tego dostał 2500 zł mandatu i 15 punktów karnych.

19-latek nie pomyślał. Nie zapaliła mu się lampka ostrzegawcza

19-latek wykazał się brawurą. To pewne. Konsekwencje, które ponosi, są i tak delikatne. Policjanci mogli bowiem skierować wniosek o ukaranie do sądu. Po wyroku kierowca Mercedesa straciłby prawo jazdy na dłużej niż 3 miesiące. Dziwić w tej sprawie może tak właściwie tylko jedno. Przecież rodzaj nieoznakowanych radiowozów w danym mieście nie jest tajemnicą. Kierowcy wręcz często znają ich numery rejestracyjne. Pojazdy naprawdę łatwo można zatem zidentyfikować. Zwłaszcza na pustych arteriach i mając na uwadze fakt, że za ich kierownicą siedzą osoby w mundurze. To z kolei prowadzi do wniosku, że 19-latek nie tyle popełnił błąd, proponując wyścig policyjnemu BMW. On chyba przede wszystkim wykazał się brakiem myślenia o konsekwencjach, szukając okazji do wyścigu na publicznych drogach. I pisząc poprzednie zdanie, naprawdę starałem się być delikatny.

Więcej o: