Problemy rozpoczęły się, gdy Pan Wojciech – z uwagi na przedłużający się serwis swojego samochodu – otrzymał pojazd zastępczy i zdecydował się wykupić na niego abonament parkingowy. Zrobił to osobiście w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdyni, okazując dokumenty wypożyczalni i dopełniając formalności w ciągu kilku minut. Wszystko przebiegło bez przeszkód – przynajmniej takie było jego pierwsze wrażenie.
Jak się później okazało, samochód zastępczy pana Wojciecha przez dwa tygodnie codziennie otrzymywał dodatkową opłatę karną za nieopłacone parkowanie. Mimo wykupionego abonamentu, Pan Wojciech był bezwiednie rejestrowany jako łamiący przepisy strefy płatnego parkowania. O całej sytuacji dowiedział się przypadkowo, po kilku miesiącach, gdy wypożyczalnia przysłała mu wezwanie do zapłaty wraz z upomnieniem za narastające mandaty – w sumie blisko dwa tysiące złotych! Jak się okazało, jego pojazd był fotografowany każdego dnia przez samochód kontrolny monitorujący strefę płatnego parkowania przy ul. Władysława IV. W ten sposób zgromadzono łącznie 13 kar po 150 zł każda, a suma roszczeń urzędu w Gdyni wyniosła aż 1966 zł.
Kiedy Pan Wojciech udał się do urzędu w celu wyjaśnienia sytuacji, usłyszał, że najprawdopodobniej zapomniał o opłaceniu abonamentu. Jednak po przeanalizowaniu dokumentacji okazało się, że to nie zaniedbanie klienta było przyczyną problemu, lecz błąd pracownika urzędu, który źle wpisał numer rejestracyjny auta zastępczego. Urzędnicy, dostrzegając własny błąd, w końcu anulowali wszystkie mandaty i zapewnili Pana Wojciecha, że problem jest już rozwiązany.
Pan Wojciech poprosił o pisemne potwierdzenie anulowania mandatów, by upewnić się, że sprawa jest rzeczywiście zamknięta. Ostatecznie otrzymał krótką notę, w której Aleksandra Krezymon, zastępca kierownika Biura Obsługi Klienta Strefy Płatnego Parkowania, potwierdziła, że przyczyną nałożenia kar był błędny numer rejestracyjny w systemie urzędu. "Przepraszamy za zdarzenie, w wyniku którego powstała niekomfortowa dla Państwa sytuacja" – napisano w piśmie.
Choć finał sprawy jest dla Pana Wojciecha korzystny, nie ukrywa on, że cała sytuacja była stresująca i czasochłonna. Mieszkaniec Gdyni zwrócił też uwagę na problematyczność systemów automatycznej kontroli oraz rolę dokładności przy wydawaniu abonamentów parkingowych.
Źródło: Trójmiasto.pl