Jarosław Juszkiewicz, czyli polski dziennikarz radiowy i lektor, od 15 lat użyczał głosu polskim komendom słyszanym w programie nawigacyjnym Google Maps. Właśnie poinformował o tym, że jego przygoda z amerykańskim gigantem dobiega końca. Google postanowiło bowiem zastąpić żywego lektora głosem wygenerowanym przez sztuczną inteligencję.
Legendarny lektor znika z Google Maps. Zostaje w Yanosiku
Juszkiewicz poinformował o planach Google za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie. Nieco żartobliwie dodał jednocześnie, że "dziękuje za miliony kilometrów, które przejechaliśmy razem, za te wszystkie niezwykłe miejsca, które wspólnie odkrywaliśmy, gdy czasem wyprowadzałem was na manowce". Smutna konkluzja na koniec filmiku była taka, że sztuczna inteligencja przetacza się przez świat ludzi pracujących głosem jak wielki walec.
Na rewelacje Jarosława Juszkiewicza postanowił zareagować Yanosik. Polska aplikacja nawigacyjna zadeklarowała, że w przeciwieństwie do map Google, w jej przypadku kierowców do celu nadal będzie prowadził głos Pana Jarosława. Yanosik jednocześnie opatrzył swój komentarz serduszkiem.
Czy jest szansa na rezygnację ze sztucznej inteligencji w Google Maps?
To nie pierwszy przypadek, w którym Google chciało zrezygnować z usług lektorskich Jarosława Juszkiewicza. Jak donosi Komputer Świat, pierwsza próba została podjęta w 2020 r. Wtedy żywego lektora miał zastąpić syntezator głosu. Pomysł ten został jednak oprotestowany przez kierowców. Google ugięło się pod naciskami. Czy tym razem podobna sztuczka również mogłaby się sprawdzić? Patrząc na to, jak mocno sztuczna inteligencja wkracza w nasze życie, ta kwestia wydaje się wątpliwa.
Sztuczna inteligencja przejmie nie tylko najpopularniejszą na świecie aplikację nawigacyjną. Ostatnio przejęła np. antenę OFF Radia Kraków. Przeprowadziła wywiad ze zmarłą 12 lat temu Wisławą Szymborską. Głos poetki był identyczny. Podobny był także sposób mówienia, czy tembr. Sens słów "wypowiedzianych" przez sztuczną inteligencję różnił się jednak od życiowych przekonań Szymborskiej. I wyraźnie podkreślał to Michał Rusinek – sekretarz Wisławy Szymborskiej, a po śmierci poetki prezes fundacji jej imienia.
