Nie wszystkie firmy obawiają się zalewu tanich chińskich samochodów. W tej klasie chińskie marki nie mają żadnych szans. To rynek najdroższych i najbardziej luksusowych samochodów, który rządzi się swoimi prawami. Klienci najczęściej są wyjątkowo wybredni i dość konserwatywni. Wolą zapłacić więcej, byle tylko pokazać się w samochodzie uznanej i prestiżowej marki. Wbrew pozorom dotyczy to nie tylko nabywców w Europie czy w Ameryce, ale także w Federacji Rosyjskiej.
Rosyjscy miliarderzy także mają swoje upodobania. Co więcej, okazuje się, że zachodnie sankcje nałożone na Rosję niespecjalnie im przeszkadzają w zakupach. Według danych Autostat rynek rośnie już trzeci miesiąc z rzędu. Na dodatek od początku roku (od stycznia do końca września) zarejestrowano w Rosji aż o 19 proc. więcej najdroższych pojazdów niż rok wcześniej. Ile aut trafiło do zamożnych nabywców w 2024 r. Doliczono się 407 egzemplarzy. Niewiele? To i tak więcej niż w Polsce (niemal 300 zarejestrowanych aut takich firm jak Aston Martin, Bentley, Ferrari, Lamborghini, McLaren czy Rolls Royce).
Jakie marki samochodów najbardziej cenią rosyjscy bogacze? W czołówce producenci z Wielkiej Brytanii i Włoch. Na podium Bentley (16 aut), Rolls-Royce (10 szt.) i Lamborghini (9 egz.). Tuż za podium uplasowało się Ferrari (6 sztuk) Maserati (1 egzemplarz). W rankingu modeli prowadzą zaś duże SUV-y. Numerem jeden jest wciąż Bentley Bentayga (10 egz.). W czołówce znalazły się także Rolls-Royce Cullinan (6 sztuk) i Lamborghini Urus (5 egz.).
A skąd pochodzą nowe auta? Nie jest tajemnicą, że nabywcy korzystają z tzw. importu równoległego i ściągają pojazdy nie tylko z Chin czy Bliskiego Wschodu, ale także z pobliskiej Gruzji, Kirgistanu czy Kazachstanu. To dobry biznes dla wszystkich. Także dla producentów samochodów.