Brukselska fabryka Audi miała na celu produkcję elektrycznych pojazdów luksusowej marki, jednak z upływem czasu okazało się, że modele Q8 e-tron nie cieszą się tak dużym zainteresowaniem, jak początkowo zakładano. Audi, jak i koncern Volkswagen, który jest właścicielem marki, podjęły decyzję o stopniowym wygaszaniu produkcji tych modeli. Już latem 2023 roku firma ogłosiła plany zakończenia produkcji gamy Q8 e-tron i rozważała różne scenariusze dla przyszłości zakładu w Brukseli, w tym potencjalną sprzedaż lub restrukturyzację.
Jednym z kluczowych problemów, z którymi boryka się fabryka, są wysokie koszty logistyczne oraz trudności wynikające z lokalizacji zakładu w pobliżu centrum miasta. Mimo nowoczesnej technologii zakład wymagałby znacznych inwestycji, aby dostosować go do produkcji innych modeli, a to nie wydaje się być dla koncernu Volkswagen opłacalne. W dodatku, w ostatnich latach rosnące koszty utrzymania oraz konkurencja na rynku elektrycznych pojazdów sprawiły, że sytuacja finansowa fabryki stała się coraz bardziej niepewna.
Z raportów wynika, że Volkswagen nie zdecydował się na produkcję nowego modelu w tej lokalizacji, co dodatkowo pogłębia kryzys. Audi również nie znalazło dla zakładu innego zastosowania, a bez odpowiedniego nabywcy, fabryka może zostać zamknięta. Według Gerda Walkera, dyrektora operacyjnego Audi, firma próbowała znaleźć kupca, jednak mimo rozmów z 26 zainteresowanymi stronami, żadna z propozycji nie została uznana za realną i zrównoważoną. Walker przyznał, że problemy fabryki wynikają z jej długoterminowych wyzwań, w tym strukturalnych ograniczeń.
Związkowcy alarmują, że sytuacja pracowników fabryki jest dramatyczna. Jeśli zakład zostanie zamknięty, około 3000 osób straci swoje miejsca pracy. Negocjatorzy związkowi podkreślają, że zarząd Audi, zamiast szukać rozwiązań, dąży do jak najszybszego zamknięcia zakładu. To budzi duży niepokój wśród pracowników oraz lokalnej społeczności, która jest silnie związana z działalnością fabryki. W przeszłości Audi oraz Volkswagen były jednymi z największych pracodawców w regionie, a ich obecność miała ogromny wpływ na lokalną gospodarkę.
Pojawiły się również spekulacje, że jednym z potencjalnych nabywców fabryki mogła być chińska firma Nio, która rozwija się na rynku pojazdów elektrycznych. Jednak dyrektor generalny Nio szybko zdementował te informacje, określając je jako "bezpodstawne plotki". Mimo to wielu ekspertów z branży motoryzacyjnej liczyło, że wprowadzenie ceł na chińskie pojazdy elektryczne w Europie mogłoby skłonić inne firmy do zainteresowania się zakładem w Brukseli. Z perspektywy długoterminowej, fabryka może okazać się atrakcyjna dla przedsiębiorstw, które chciałyby otworzyć swoje zakłady produkcyjne w Europie, jednak jak dotąd nie udało się znaleźć konkretnego nabywcy.
Nie jest również jasne, jaka jest dokładna wartość fabryki, co może stanowić dodatkową barierę dla potencjalnych inwestorów. Choć Audi nie podaje publicznie ceny, wielu ekspertów uważa, że konieczne byłyby znaczne nakłady finansowe na dostosowanie zakładu do produkcji innych modeli, co może odstraszać inwestorów.
Źródło: CARSCOOPS.COM