Rimac kojarzony jest głównie ze supersportowym modelem Nevera, czyli potężnym elektrykiem o brutalnej wręcz mocy 1914 KM i 2360 Nm momentu obrotowego. Teraz jednak firma prowadzona przez "chorwackiego Iron Mana", czyli Mate'a Rimaca, chce wpisać się w historię motoryzacji w zupełnie inny sposób. Nie tak dawno, bo jeszcze w 2021 roku otrzymała od Unii Europejskiej aż 200 mln euro wsparcia na rzecz rozwoju technologii związanej z autonomiczną mobilnością. Jak widać, nie próżnowała. Właśnie zaprezentowała swoje autonomiczne robotaxi.
Już od przeszło 20 lat projektanci wszelkiego rodzaju konceptów snują wizje autonomicznych pojazdów, które nie będą wymagały już stałej kontroli kierowcy, umożliwiając tym samym poświęcenie zaoszczędzonego czasu na inne czynności. Rimac Verne jest urzeczywistnieniem tych projekcji. Zresztą już sama nazwa autonomicznej taksówki odnosi się do jednego z największych wizjonerów w historii, a więc samego Juliusza Verna, francuskiego pisarza, autora takich powieści jak "Podróż do wnętrza ziemi" czy "20 tysięcy mil podwodnej żeglugi".
Pojazd zbudowany jest na tej samej platformie co elektryczny Volkswagen ID Buzz, który co ciekawe w niedalekiej przyszłości również ma pojawić się w formie robotaxi. Co znajdziemy na pokładzie Verna? Przede wszystkim dwa wygodne i przepastne fotele. Dlaczego jednak tylko dwa? Z analizy przeprowadzonej przez firmę wynika, że aż dziewięćdziesiąt proc. wszystkich kursów, jakie wykonują taksówki, realizowane są na potrzeby jednej lub maksymalnie dwóch osób. Stąd też decyzja o takiej konstrukcji pojazdu.
Co więcej, w środku znajdziemy olbrzymi 43-calowy ekran, który pozwoli na wygodnie serfowanie po internecie, prowadzenie wideokonferencji, czy rzecz jasna oglądanie ulubionych seriali i filmów. Cały pojazd będzie można również bardzo łatwo spersonalizować. Wszystko za sprawą aplikacji. Już w momencie zamówienia przejazdu, za pomocą jednego kliknięcia apce będzie można włączyć wszelkie interesujące nas ustawienia - temperaturę klimatyzacji, pozycję fotela, kolor oświetlenia ambientowego, czy też... zapach odświeżacza. Oczywiście będzie można je także dostosować z poziomu tabletu dostępnego we wnętrzu.
Rzecz jasna, by pojazd był w stanie poruszać się samodzielnie po publicznych drogach, został on naszpikowany nowoczesną technologią. Dwa superwydajne komputery będą sterowały pojazdem, analizując dane dostarczane przez łącznie 13 kamer, dziewięć skanerów Lidar oraz pięć radarów.
Trzeba przyznać, że Verne może zrewolucjonizować przyszłość branży taksówkarskiej. Zgodnie z planami firmy pierwsze pojazdy zaczną poruszać się po ulicach już w 2026 roku. Oczywiście do tego czasu władze będą musiały odpowiednio dostosować przepisy, by dopuścić do ruchu tego typu wynalazki.
Projekt okazał się na tyle ciekawy, że zainteresowało nie nim już kilkadziesiąt różnych miast w Europie oraz na Bliskim Wschodzie. W pierwszej kolejności usługa ma zadebiutować w stolicy Chorwacji, Zagrzebiu, a następnie zagościć w pozostałych lokacjach w m.in. Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Arabii Saudyjskiej. Nie wykluczone, że trafią również do Polski. W końcu CPK ma stać się ośrodkiem ultranowoczesnej technologii i transportu.