Sprawa przeglądów technicznych wydaje się oczywista. Kierowca musi wsiąść w samochód, pojechać do najbliższej stacji diagnostycznej i przekazać kluczyki w ręce diagnosty. W tej formule szykuje się jednak rewolucja. Nowe przepisy pozwolą na przeprowadzenie badania technicznego poza SKP.
Nowe przepisy mają stanowić ukłon przede wszystkim w stronę rolników. Bo ci od lat mieli poważny problem z badaniami technicznymi swoich maszyn. Pojazdy takie musiały często pokonać 40 czy 50 km do stacji. Stacji, która musiała dysponować odpowiednio dużą halą, aby badanie pojazdu w ogóle było możliwe. Możliwość przeglądu poza stacją dotyczy zatem "ciągników rolniczych i gąsienicowych o maksymalnej prędkości do 40 km/h oraz przyczep do nich przeznaczonych".
Poza SKP nie będzie zatem można badać np. samochodów osobowych, które nie są dopuszczone do ruchu. To samo dotyczy ciężarówek czy autobusów.
Przepisy już są. Teoretycznie. Bo cały czas brakuje im aktu wykonawczego. Rozporządzenie w tym zakresie według wstępnych informacji miało wejść w życie 1 czerwca 2024 r. Do czego jest jednak tak właściwie konieczne? Bo to ono precyzuje trzy kluczowe kwestie. To ono mówi o wymaganiach dotyczących infrastruktury służącej do badania pojazdów poza SKP. To ono także wskazuje uwarunkowania formalne związane np. z wnioskiem o taki przegląd.
Tworzone aktualnie rozporządzenie wskazuje m.in. na to, że:
Pytanie na koniec brzmi: "Czy nowe przepisy, które pozwolą na przeprowadzanie przeglądów poza SKP, wejdą w życie 1 czerwca 2024 r.?" Wątpliwość w tym przypadku jest uzasadniona. Bo projekt rozporządzenia Ministra Infrastruktury, który stanowi akt wykonawczy dla nowych przepisów, pojawił się co prawda w Rządowym Centrum Legislacji 15 lutego 2024 r. Mimo wszystko prace nad nim jednak cały czas trwają. A warto tylko dodać, że przepisy dotyczące przeglądów, które otworzyły przed nim furtkę, obowiązują już od zeszłego roku...
Do ewentualnego obowiązywania zapisów został natomiast nieco ponad miesiąc. W świetle powyższych informacji powiedzieć można tylko jedno. Osoby czekające na nowe regulacje, powinny się uzbroić w cierpliwość. Po pierwsze dlatego, że rozporządzenia raczej nie uda się doprowadzić do wejścia w życie do 1 czerwca 2024 r. Po drugie nawet jeżeli tak właśnie by się stało, stacje będą potrzebować czasu na spełnienie nowych wymogów. A tego czasu będą mieć zdecydowanie za mało.