Kierownica Tesli po przejechaniu 75 tys. km jest do wyrzucenia

Tesla Model Y zostanie wyceniona na prawie 205 tys. zł. To spora suma. Spora, ale mimo wszystko taka, która nie gwarantuje jakości wykończenia. Dobrze obrazują to zdjęcia kierownic wrzuconych do sieci przez rozżalonych właścicieli małych SUV-ów Tesli.

W serwisie X pojawiło się najwyraźniej nowe wyzwanie. Właściciele Tesli chwalą się wyglądem koła kierownicy w ich autach po pokonaniu 75 tys. km. Wnioski? Najdelikatniejszy jest taki, że amerykańska marka produkująca elektryki musi jeszcze popracować nad jakością materiałów wykończeniowych. Mocno popracować...

Zobacz wideo 18-latek bez prawa jazdy prowadził pijany i uciekał policji

Kierownica w Teslach najpierw bąbelkuje. Potem schodzi z niej skóra

W serwisie X pojawiła się cała masa postów obrazujących kierownice samochodów. I choć zaczęło się od wpisu mówiącego o przebiegu na poziomie 75 tys. km, w zestawieniu pojawiły się różne wyniki. Można znaleźć m.in. post:

  • użytkownika Tollak, który pokazuje kierownicę w Tesli Model Y z przebiegiem blisko 198 tys. km. W pozycji za piętnaście trzecia są dosłownie wytarte dziury w "skórze". Widać wkład kierownicy.
  • użytkownika The Cybertruck Guy, który pokazuje kierownicę Tesli Model Y z przebiegiem prawie 113 tys. km. W jego przypadku "skóra" oderwała się od wkładu. Pojawiło się na niej jakby bąbelkowanie.

Te dwa przypadki nie są wcale odosobnione. Wiele podobnych historii można znaleźć również m.in. na facebookowych grupach. A to nie koniec. Bo generalnie prawidła w tym przypadku są dwa. Pierwsze jest takie, że bąbelkowanie skóry na kierownicy dotyczy najczęściej Modeli Y. Drugie jest takie, że pojawia się... po zakończeniu fabrycznej gwarancji. Kierowca pozostaje zatem z problemem sam.

Model Y kosztuje 200 tys. zł. W dwa i pół raza droższej Tesli problemu nie ma?

Możecie pomyśleć sobie, że niszczenie skóry w samochodzie, który ma ponad 100 tys. km przebiegu to mały problem. Ja pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. To ewidentna sprawa jakości. Po takim przebiegu obicie koła może się nieco wyślizgać. Ale bez wątpienia nie powinno odchodzić od kierownicy. Co więcej, problem jakościowy w Telsach potwierdza jeszcze jeden przypadek. Tym razem chyba najbardziej drastyczny.

Użytkownik serwisu X Meet Kevin pokazał zdjęcia swojej Tesli Model S Plaid. To ten model z kierownicą przypominającą wolant. W tym przypadku koło ma tylko przytartą "skórę". W zamian samochód pokonał do tej pory zaledwie 9271 km. Śmiało można zatem powiedzieć, że jest prawie nowy. A to nie koniec złych informacji. Bo nie dość, że zaraz po opuszczeniu salonu w "Esce" Plaid zaczyna schodzić "skóra" z kierownicy, to jeszcze za auto trzeba najpierw zapłacić co najmniej 519 990 zł.

Więcej o: