W oparciu o artykuł 96 § 3 Kodeksu wykroczeń, osoba, która nie wskaże na żądanie właściwego organu, komu powierzyła pojazd do kierowania lub używania w określonym czasie, może być poddana karze grzywny. W praktyce kara ta wymierzana jest niemal z automatu. Co więcej, właściciel pojazdu, praktycznie nie ma szans się z niej wybronić. Z tego też powodu sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Marcin Wiącek sugeruje dodanie nowego paragrafu do przepisów, który wyłączyłby karę dla osób, które nie ujawnią informacji, jeśli mogłaby ona stanowić dowód przeciwko nim samym w sprawie o wykroczenie.
Rzecznik argumentuje swoją interwencję licznymi skargami i wnioskami od obywateli. Marcin Wiącek twierdzi, że można wręcz zauważyć powszechną niepewność co do interpretacji obowiązujących przepisów. Nawet wiele sądów prezentuje odmienne stanowiska w kwestii obowiązku ujawnienia kierującego pojazdem w momencie wykroczenia.
Warto odnotować, że w wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z 11 lipca 2019 r., stwierdzono, że właściciel lub posiadacz pojazdu nie ma obowiązku ujawnienia, kto prowadził pojazd, jeśli sam nim kierował w momencie popełnienia wykroczenia. Takie stanowisko znajduje też potwierdzenie w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego.
Także Europejski Trybunał Praw Człowieka podkreśla, że prawo do milczenia i nieobciążania się są fundamentalnymi zasadami międzynarodowego prawa. Jednakże, mimo formalnych gwarancji prawa do obrony i milczenia, faktycznie nie są one w pełni respektowane, jak wykazało orzecznictwo sądów odwoławczych.
Mimo że Konstytucja RP gwarantuje niewinność do czasu wydania prawomocnego wyroku sądu, obecnie sprawca wykroczenia nie ma realnej możliwości skorzystania z prawa do milczenia. Orzecznictwo sądów odwoławczych jednoznacznie wskazuje na brak skutecznej realizacji tego prawa. Dlatego też w kontekście przepisów krajowych oraz międzynarodowych, które chronią prawa oskarżonych, RPO apeluje o przemyślenie zmian, które zagwarantują skuteczne wykorzystanie tych praw w praktyce sądowej.