Czas biegnie nieubłaganie. Wiele dotychczasowych rozwiązań odchodzi do lamusa i ustępuje miejsca bardziej popularnym i wygodnym opcjom. Tak też jest w przypadku biletów w komunikacji miejskiej. Coraz więcej pasażerów woli korzystać z aplikacji mobilnych, niż biletomatów i kartonikowych biletów. Warszawski Zarząd Transportu Miejskiego dostrzega te trendy i stawia na radykalną zmianę.
W planach ZTM jest opracowanie zupełnie nowego systemu biletowego który obejmie zarówno autobusy, jak i tramwaje i metro. Jak poinformował portal tvn24.pl, pasażerowie po zarejestrowaniu się w systemie za pomocą aplikacji mobilnej lub portalu pasażera będą mogli kupować bilety okresowe, przypisane do indywidualnego konta pasażera oraz do wybranego przez użytkownika elektronicznego środka płatności. "Bilet długookresowy doładujemy w aplikacji, na karcie płatniczej lub na plastikowej karcie miejskiej" - dodaje portal.
Miejsce kartonikowych biletów zajmą karty płatnicze, telefony i smartwatche. Natomiast kasowniki zastąpią nowe urządzenia, które posłużą do dokonania płatności za przejazd. Rzecznik prasowy ZTM Tomasz Kunert zapowiada, że nowy system pozwoli także łatwiej zaplanować podróż. "Wyznaczymy cel, a on wybierze najkorzystniejszą trasę, którą zmieni w razie konieczności oraz zaproponuje najkorzystniejszą opłatę" - tłumaczy tvn24.pl urzędnik.
Jeszcze jesienią zeszłego roku ZTM ogłosił dialog konkurencyjny dotyczący nowego systemu. "Zgłosiło się pięciu zainteresowanych oferentów, obecnie trwa weryfikacja złożonych dokumentów. Nasz harmonogram zakłada, że w tym roku zostanie wybrany wykonawca i podpisana umowa na realizację" - stwierdza Tomasz Kunert. Zarząd zakłada, że system zostanie uruchomiony po ok. półtora roku od wyboru wykonawcy. W następnych dwóch latach system będzie wdrażany, działając równolegle z tradycyjnymi kasownikami i biletami. "Od 2028 roku funkcjonował będzie już tylko nowy system" - dodaje rzecznik ZTM.
Warto podkreślić, że nowy system nie obciąży miejskiego budżetu. ZTM przyjął bowiem model zakładający opłatę za użytkowanie. "Nie obciąża on budżetu miasta dużymi kwotami koniecznymi do zakupu i eksploatacji systemu na przestrzeni kilku lat. Koszty związane z utrzymaniem obecnego systemu zostaną przeznaczone na nowy. Zakładamy, że będą niższe niż utrzymywanie obecnego, przestarzałego systemu" - kwituje Kunert.