Rzecznik firmy Waymo, oferującej przewozy pasażerskie zrobotyzowanymi taksówkami poinformował, że biały SUV poruszający się ulicą w dzielnicy Chinatown został otoczony przez tłum podczas chińskiego święta Nowego Roku Księżycowego. Michael Vandi, świadek zdarzenia, napisał, że ludzie najpierw zaatakowali auto deskorolkami, niektórzy tez robili na nim grafit, a jedna osoba skoczyła na maskę pojazdu, rozbijając przednią szybę. Potem wrzucono do auta fajerwerki. Cześć tłumu entuzjastycznie oklaskiwało atak, a inni nagrywali całą sytuację swoimi smartfonami. Chwilę później pojazd stanął w płomieniach.
Waymo poinformowała, że to fajerwerki wrzucone do wnętrza elektrycznego Jaguara I-PACE spowodowały pożar. Wersję tę potwierdziła także straż pożarna. Na szczęście pojazd był pusty i nie odnotowano żadnych ofiar tego incydentu. Departament Policji San Francisco prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn pożaru, jednak na razie nie podano informacji o ewentualnych aresztowaniach.
Ataki na samochody autonomiczne w San Francisco zdarzają się coraz częściej. Mimo tego ten incydent wydaje się najbardziej drastyczny. Firma Waymo zapewniła jednak, że nie przestraszyła się i będzie kontynuować świadczenie usług transportowych. Rzecznik podkreślił, że to jednorazowe wydarzenie. Firma Waymo planuje w najbliższym czasie rozszerzyć swoją działalności na Los Angeles i Austin.
Reuters jednak przypomina, że incydent w San Francisco pokazuje, że rośnie niechęć społeczna wobec pojazdów autonomicznych, szczególnie po zeszłorocznym wypadku z udziałem pojazdu General Motors. Mieszkańcy Kalifornii wyrazili wtedy swój sprzeciw w różny sposób, m.in. blokując drogi, próbując zasłonić czujniki czy wskakując na maski pojazdów.
Warto dodać, że całkowicie autonomiczne pojazdy testowe, głównie z flot Cruise i Waymo, przejechały w zeszłym roku po Kalifornii prawie 5,3 miliona km.