Zaprezentowany w 2017 r. Arteon stanowił jedną z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie nieba Volkswagena. Tobias Suhlmann – projektant tego auta – wykonał kawał dobrej pracy. Przyćmił urodę poprzednika – a więc Passata CC i sprawił, że niemiecki liftback-coupe naprawdę mógł się podobać. Teraz niestety przyszło nam pożegnać się z tym modelem. Na razie jednak wyłącznie w wariancie 5-drzwiowym. Kombi na chwilę jeszcze zostaje.
Skąd wiadomo, że Volkswagen Arteon liftback znika z salonów? Ten fakt potwierdził Martina Hube, rzecznik Volkswagena odpowiedzialny m.in. za komunikację na temat Arteona, w rozmowie z redaktorami portalu Motor 1. Jego słowa są mocno stanowcze. Powiedział bowiem, że ostatni egzemplarz modelu w nadwoziu liftback zjechał z linii produkcyjnej już w 2023 roku. Auto nie wróci na taśmy zakładu w niemieckim Emden.
Hube wypowiedział się też na temat kombi. Arteon w wersji rodzinnej na razie zostaje. Choć słowa na razie nie oznaczają długiej perspektywy czasowej. Arteon Shooting Brake będzie produkowany do 2026 r. i nadal będzie powstawać w zakładzie w niemieckim Osnabrück. Taką właśnie sytuację potwierdza m.in. polski konfigurator marki. Cennik liftbacka zniknął, Shooting Brake nadal jest dostępny. Co będzie dalej z modelem? To kluczowe pytanie.
Z jednej strony ciężko podejrzewać, że Niemcy mogliby zdecydować się na wygumkowanie z oferty tak fajnego auta. Z drugiej strony słowem mocno wybrzmiewającym w centrali marki, ale i głowie jej szefa – Thomasa Schäfera – są oszczędności. Oszczędności polegające m.in. na tym, aby rezygnować z modeli niszowych i skupiać się na tych, które oferują duże wolumeny sprzedaży. Schäfer, działając w tym zakresie, bez wątpienia nie ma skrupułów ani litości. A najlepszym przykładem jest Passat sedan. Zniknął i już pewnie nigdy nie powróci. Kolejną ofiarą szefa-księgowego pewnie stanie się zatem Arteon. A szkoda. To był jeden z najładniejszych modeli marki ostatnich lat. Był niemiecki, ale stylistycznie trochę włoski.