Wideo, które umieścił na swoim fanpage na Facebooku Stop Cham wywołało ożywioną dyskusję. W ciągu kilkudziesięciu sekund można zobaczyć dwie różne sytuacje, na których kierowcy zwalniają na widok radiowozu, bo boją się mandatu. Obie zostały nagrane bezpośrednio przed przejściami dla pieszych. Ich autorzy ewidentnie zbierają się do wyprzedzenia pojazdów na pasie obok, ale kiedy widzą obok siebie radiowóz, ich zapał nagle znika. Zrównują z nim prędkość i w ten sposób pokonują przejście dla pieszych. Dlaczego? To ich słodka tajemnica, ale podejrzewam, że obawiają się mandatu.
Większość kierowców słyszała o wysokich mandatach za wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, ale nie wszyscy zdają sobie sprawę, że przepis dotyczy tylko przejść o ruchu niekierowanym. Chodzi o takie miejsca, gdzie przy "zebrze" nie ma kierującej ruchem osoby, sygnalizacji świetlnej lub ta jest wyłączona. Tylko wówczas obowiązuje zakaz wyprzedzania.
Prawo dotyczące kierowców jest w takiej sytuacji jednoznaczne. Ustęp 3. art. 26 ustawy "Prawo o ruchu drogowym" zatytułowanego "Zachowanie kierującego przed i na przejściu dla pieszych" dosłownie brzmi tak:
Kierującemu pojazdem zabrania się:
Kierowcy nie przejmują się przejściem dla pieszych, tylko towarzystwem radiowozu
Za takie zachowanie jak opisane powyżej można otrzymać mandat w wysokości 1 500 zł, a dodatkowo aż 15 punktów karnych. Tylko że prawo nie mówi nic o sytuacjach, które widzimy na filmie. Działanie sygnalizacji świetlnej oznacza, że ruch jest kierowany, a wtedy nawet na przejściu dla pieszych można wyprzedzić inny pojazd, pod warunkiem że nie łamiemy pozostałych przepisów. Mimo to kierowcy wolą zwolnić "na zapas".
Z jednej strony dobrze, że tak robią, bo w okolicy przejścia dla pieszych zawsze powinno się zachować szczególną ostrożność, ale mam obawę, że ci sami kierowcy nie robią tego, gdy nie widzą w okolicy radiowozu. Komentujący ten wpis na Facebooku, nie pozostawili na kierowcach z wideo suchej nitki. Tak naprawdę to nie do końca jest ich wina, tylko dowód, że jeden z filarów bezpieczeństwa ruchu drogowego, czyli edukacja, wciąż w Polsce szwankuje, a zaufanie do policji dalej jest niskie.