Brak zgody na ekstradycję. Sprawca śmiertelnego wypadku w BMW wymienił powody

Sebastian M. odpowiedzialny za spowodowanie wypadku, w którym zginęła 3-osobowa rodzina, odmawia ekstradycji z Dubaju do Polski. Kierowca bmw podał trzy powody: negatywne emocje społeczne, osobiste zaangażowanie się prokuratora generalnego w sprawę i upolitycznienie sądów. Jego obrońca złożył wniosek o wydanie listu żelaznego.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Jak informuje Rzeczpospolita, adwokat Sebastiana M. Sebastian Tiutiunik ujawnił, że póki jego klient przebywa w Dubaju, wydanie listu żelaznego jest możliwe pomimo uruchomienia procedury ekstradycyjnej. Osoby, której wydano taki dokument, nie można tymczasowo aresztować, ani np. zatrzymać celem doprowadzenia do prokuratury na terenie Polski.

Zobacz wideo Łukasz Janda: Kierowcy pewnych marek jeżdżą dynamiczniej i powodują więcej szkód niż inni

W sprawie zatrzymanego w Dubaju Sebastiana M. od 4 października b.r. trwa procedura ekstradycyjna po podpisaniu wniosku przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Organy sprawiedliwości w Zjednoczonych Emiratach Arabskich badają wniosek w aspektach formalnych. Sprawę utrudnić może brak zgody na ekstradycję samego zatrzymanego.

Brak zgody na ekstradycję. Trzy powody w tle

Sebastian M. oznajmił, że nie zgadza się na powrót do Polski w takich okolicznościach ze względu na 3 powody. Jego sprawa budzi negatywne emocje społeczne, w tym hejt,. Pogróżki, chęć zemsty czy nawet życzenia śmierci lub pozbawienia życia lub dożywotniego pozbawienia wolności budzą w nim strach.

Jako drugi powód podaje "osobiste zaangażowanie w jego sprawę prokuratora generalnego". Przed wyborami parlamentarnymi Zbigniew Ziobro zwoływał liczne konferencje prasowe. Po 15 października nagle ucichł. Ostatnim argumentem jest upolitycznienie polskich sądów. Na skutek upolitycznionych zmian w sądownictwie, w tym m.in. połączeniu funkcji ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego uważa, że jego sprawa nie będzie prowadzona obiektywnie i zgodnie z prawnymi standardami.

Tragiczny wypadek na A1. Tło wydarzeń

Przypomnijmy, że Sebastian M. za kierownicą swojego bmw spowodował śmiertelny wypadek na autostradzie A1 16 września. W zdarzeniu zginęła 3-osobowa rodzina, w tym 5-letnie dziecko. Sprawca tuż przed tragedią miał się poruszać swoim autem ponad 300 km/h.

Na początku października łódzki adwokat Bartosza M. potwierdził, że w chwili zdarzenia był jednym z jego pasażerów. Nie zgodził się wówczas na upublicznienie jego danych osobowych, aby nie zostać zidentyfikowanym. Nas nurtuje jednak jedna myśl - czy zgoda na tak wysoką prędkość nie jest już sama w sobie przyzwoleniem na przestępstwo? Być może ten tragiczny wypadek przyniesie nam w przyszłości pewne zmiany w kodeksie drogowym.
Źródło: Rzeczpospolita

Więcej o: