Na podkarpackiej granicy państwa, pracownicy Straży Granicznej ujawnili dwa samochody pochodzące z nielegalnego źródła. Pierwsze auto odzyskano w piątek 20 października na drogowym przejściu granicznym w Medyce. Podejrzane Volvo V70 kierowane przez 44-letniego obywatela Ukrainy, zostało prześwietlone przez mundurowych. W oparciu o międzynarodowe bazy poszukiwawcze ustalono, że kombi o szacunkowej wartości 30 tys. zł zostało utracone na terenie Holandii. Dodatkowo cudzoziemiec w trakcie kontroli posłużył się fałszywym, holenderskim dowodem rejestracyjnym.
Kolejny podejrzany samochód w poniedziałek 23 października został prześwietlony przez pracowników przejścia granicznego w Budomierzu. Tam 44-letni obywatel Ukrainy zamierzał wyjechać z Polski Mercedesem GLA. W trakcie kontroli legalności pochodzenia wyszło na jaw, że dane wozu figurują w bazie Interpol oraz SIS. Crossover o wartości około 90 tys. zł okazał się być pojazdem będącym w zainteresowaniu francuskich służb.
Jak czytamy w komunikacie Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, w obu przypadkach samochody trafiły na służbowe parkingi, a dalsze czynności w tych sprawach prowadzą policjanci. Więcej o kradzionych autach piszemy na stronie głównej Gazeta.pl.
W minionym tygodniu także funkcjonariusze z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej mieli nosa do kradzionych pojazdów. Na terenie drogowego przejścia granicznego w Dorohusku na lawecie samochodu ciężarowego ujawnione zostało poszukiwane Audi A6 Avant. Kombi marki premium wyprodukowane w 2013 r. próbował wywieźć z Polski 27-letni obywatel Ukrainy. Strażnicy ustalili, że auto o szacunkowej wartości 70 tys. zł zostało skradzione na terytorium Andory. Kierowcę przesłuchano w charakterze świadka zaś pojazd zabezpieczono na służbowym parkingu.
Z kolei nadbużańscy strażnicy z placówki w Terespolu w niedzielę 22 października zwrócili uwagę na Audi Q8 z 2023 roku, którego wartość została ustalona na 700 tys. zł. Autem na polsko-białoruskim przejściu granicznym stawili się dwaj mężczyźni. Obywatele Ukrainy i Białorusi wyraźnie zamierzali ukryć pochodzenie SUV-a. W toku czynności sprawdzających ustalono, że luksusowy pojazd widnieje w bazach danych jako utracony tego samego dnia na terytorium Rumunii. W sprawie wszczęto postępowanie przygotowawcze, pojazd zabezpieczono na służbowym parkingu, a dalszymi czynnościami zajmują się policjanci z Terespola.