Kradzionym autem przejechał przez pół Europy. Po trzech dniach wpadł w Polsce

Kolejny samochód pochodzący z nielegalnego źródła został ujawniony przez strażników granicznych. Tym razem mowa o kombivanie skradzionym trzy dni wcześniej na terytorium Andory.

Pracownicy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej odzyskali samochód osobowy o szacowanej wartości 60 tys. zł. Srebrnym Mercedesem Citanem terytorium RP próbował opuścić obywatel Niemiec. Mężczyzna w czwartek 19 października pojawił się na terenie drogowego przejścia granicznego w Terespolu (woj. lubelskie). Auto wzbudziło jednak podejrzenia co do legalności pochodzenia. O kradzionych pojazdach więcej piszemy na stronie głównej Gazeta.pl.

Mercedes trzy dni wcześniej skradziony w Andorze

Podczas prowadzonych czynności kontrolnych funkcjonariusze odkryli, że auto jest poszukiwane. Kombivan od trzech dni widniał w międzynarodowej bazie danych jako utracony na terytorium Andory. To oznacza, że pojazd przejechał przez pół Europy, zanim znalazł się na linii granicznej Unii Europejskiej z Białorusią.

Jak czytamy w komunikacie prasowym przygotowanym przez Straż Graniczną, kierujący pojazdem 53-letni obcokrajowiec został zatrzymany. Pojazd zabezpieczono na służbowym parkingu, a w sprawie wszczęto postępowanie przygotowawcze. Dalsze czynności prowadzą policjanci z Terespola. 

NOSG odzyskało prawie 160 pojazdów od początku 2023 r.

Strażnicy podczas swojej codziennej pracy na drogowych przejściach granicznych sprawdzają m.in. legalność pochodzenia aut, w których kierowcy zamierzają przekroczyć granicę państwa, a także kontrolują pojazdy transportowane na lawetach bądź przyczepach. W ujawnianiu sprzętów z nielegalnego źródła pomaga doświadczenie, nowoczesny sprzęt oraz dostęp do europejskich baz danych. Od początku roku Funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej podczas prowadzonych odpraw granicznych, odzyskali prawie 160 poszukiwanych pojazdów o łącznej wartości ponad 15 mln zł.

Zobacz wideo Pościg za skradzionym SUV-em. Auto rozbite, złodzieje złapani
Więcej o: