"Najszybszy samochód świata" jest w Polsce. Co to jest Nevera? Pochodzi z Bałkanów

Ma ponad 1900 koni mechanicznych i jest w stanie przyspieszyć do 100 km/h w 1,81 sekundy. Przyjeżdża jednak do nowego właściciela z... arbuzem pod pachą. Bo Nevera jest produkowana w Chorwacji.

Motoryzacyjne ciekawostki znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Chorwacja kojarzy się z malowniczymi widokami, błękitnym morzem, pysznym jedzeniem i soczystymi owocami. To zatem idealne miejsce na letni wypoczynek, ale nie tylko. Chorwacja jest też ojczyzną supersamochodów. To w tym kraju narodziła się marka Rimac. Swoją nazwę zawdzięcza twórcy – Mate Rimacowi. Zdecydowanie najjaśniejszą gwiazdą firmy Rimac jest model Nevera. Navera, która teraz pojawiła się w Polsce. A konkretnie w Katowicach w legendarnym już La Squadra.

Zobacz wideo Tak kierowcy wpadają na ignorowaniu znaku B-20

Rimac Nevera: 1,81 s. do setki i ładowanie z mocą 500 kW

Fakt dostrzeżenia Rimaca Nevery w Polsce jest ciekawy z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że to najprawdopodobniej najszybszy samochód na świecie! Jest w stanie przyspieszyć od 0 do 100 km/h w czasie wynoszącym 1,81 sekundy. Na tym jednak nie koniec, bo prędkość maksymalna coupe została określona przez producenta na 412 km/h. Wyniki wyglądają tym bardziej porażająco, że pod bardzo klasycznie wyglądającym nadwoziem ukrywa się napęd elektryczny. Tak, Rimac jest pojazdem zeroemisyjnym.

Inżynierowie ciekawie obmyślili układ napędowy Nevery. Bo samochód ma nie jeden, a cztery silniki. Każdy motor napędza oddzielne koło. Tak skomponowany system jest w stanie wygenerować 1914 koni mechanicznych mocy. A wartość ta jest wspierana przez 2360 Nm momentu obrotowego. Bateria? Ta ma 120 kWh pojemności i powinna starczyć na pokonanie maksymalnie 550 km. Ale raczej nie z gazem w podłodze... Jeżeli chodzi o ładowanie, Neverę można podłączyć do ładowarki o mocy nawet 500 kW.

Katowice, La Squadra i Nevera. Nie tej, nie można kupić...

Nevera goszcząca na polskiej ziemi stanowi ciekawostkę z jeszcze jednego powodu. Bo ten supersamochód jest wyjątkowo rzadki. Cała seria produkcyjna elektrycznego coupe została bowiem określona na 150 egzemplarzy. Przy Rimacu nawet Bugatti Veyron czy Ferrari Enzo wydają się zatem masowo produkowane. Czy to oznacza, że to konkretne auto zaraz znajdzie polskiego właściciela? Nie do końca. To auto demonstracyjne. Tego samochodu nie da się kupić. Przedstawiciele La Squadry zapewniają jednak, że "wkrótce możemy się spodziewać dostarczenia pierwszych egzemplarzy dla polskich klientów". Warto zwrócić uwagę na fakt, że mowa jest o egzemplarzach, a nie egzemplarzu.

Ile kosztuje Nevera? Jej cennik startuje od 2 mln euro. To przy obecnym kursie daje przeszło 9 mln zł. 9 mln zł pewnie bez akcyzy i podatków za... lodówkę. Nevera w języku hiszpańskim oznacza bowiem urządzenie chłodnicze.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.