Brawurowa jazda to nie tylko ogromne zagrożenie w ruchu drogowym, ale także surowa kara z jaką muszą się liczyć nieodpowiedzialni kierujący. W Polsce za jazdę w obszarze zabudowanym z prędkością wyższą niż 50 km/h, obligatoryjnie zatrzymywane jest prawo jazdy na trzy miesiące. Czy taka kara spotkała obywatela Rosji, który został przyłapany na brawurowej jeździe przez policjantów zakopiańskiej drogówki? Powinna, ale akurat tej informacji w policyjnym komunikacie nie zawarto. O niebezpiecznych zachowaniach kierowców piszemy codziennie na Gazeta.pl.
46-letni Rosjanin pędził sportowym Lotusem zarejestrowanym w Polsce. Pomiar wykonany ręcznikiem miernikiem szybkości wykazał, że mężczyzna w miejscowości Biały Dunajec przekroczył dozwoloną przepisami prędkość o 57 km/h. Auto zostało natychmiast zatrzymane, a kierowca skontrolowany. Okazało się, że to już drugie wykroczenie w wykonaniu obcokrajowca, polegające na przekroczeniu dozwolonej prędkości w ostatnim czasie. Rosjanin będą więc w recydywie otrzymał zgodnie z polskim prawem podwojony mandat i zamiast 1500 zł kary musiał na miejscu zapłacić 3000 zł. Do tego na jego indywidualne konto wpłynęło 13 punktów karnych.
W Polsce zagraniczni kierowcy odpowiadają na podobnych zasadach, jak wszyscy inni zmotoryzowani poruszający się po polskich drogach. W związku z przekroczeniem prędkości powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym, policjant obligatoryjnie zatrzymuje kierowcy dokument prawa jazdy. Po przesłaniu informacji o takim zdarzeniu do starostwa powiatowego, następuje przekazanie dokumentu właściwemu organowi państwa, w którym zostało ono wydane.
W przypadku polskich kierowców, we właściwym starostwie zostaje wydana decyzja administracyjna skutkująca zatrzymaniem dokumentu na 3 miesiące. Ujawnienie sytuacji ponownego kierowania pojazdem w powyższym 3-miesięcznym okresie, oznacza wydłużenie kary do 6 miesięcy. Kolejna wpadka kierowania bez prawa jazdy skutkuje zaś cofnięciem uprawnień.