Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Do zdarzenia doszło w Norfolk w stanie Nebraska. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o nietypowej sytuacji na autostradzie. Gdy zatrzymali kierowcę, nie mogli uwierzyć własnym oczom. Z kabiny wystawał ogromny byk.
Przyjmując powiadomienie policjanci byli przekonani, że aucie znajduje się ciele lub niewielkie zwierze, które bezproblemowo mieści się w kabinie pojazdu. Tym większe było ich zaskoczenie, gdy ujrzeli wielkiego, czarno-białego byka z potężnymi rogami, wystającego z obrysu zmodyfikowanego Forda. Znajdował się nie miejscu fotela przeznaczonego dla przedniego pasażera.
Myśleliśmy, że to będzie cielę, coś małego, co zmieści się do samochodu
- oznajmił kapitan policji Chad Reiman na łamach New York Post
Z nagrania wynika, że zwierze znajduje się w specjalnie przygotowanej przestrzeni pojazdu. Od strony dzwi pasażera właściciel zamontował metalową barierkę. W wyniku zdarzenia kierowca nietypowego Forda został zatrzymany. Nagranie poniżej:
Właścicielem wielkiego zwierzęcia okazał się mieszkaniec miejscowości Neligh. Mimo skrajnego niebezpieczeństwa funkcjonariusze postanowili go jedynie pouczyć, zamiast ukarać mandatem za stworzenie niebezpieczeństwa. Został też poproszony o zabranie byka do swojej zagrody i wyjazd z miasta.
W Nebrasce sporą popularnością cieszą się parady Rodeo. Dlatego kierowca najpewniej zmierzał ze swoim „kompanem" na taką imprezę. Wskazuje na to również napis umieszony na drzwiach auta z prawej strony. „Howdy Doody", bo tak nazywał się ogromny byk rasy Watussi, nie dotarł jednak na wydarzenie i powrócił do swojej zagrody. Ciekawe czy żałuje podróży? Źródła: New York Post, YouTube