Jak przekazuje "Rzeczpospolita" powołując się na policyjne dane, w Polsce maleje liczba kradzieży samochodów. W 2023 roku od stycznia do lipca skradziono 3194 pojazdy, czyli o 616 mniej niż w analogicznym okresie w zeszłym roku. Policyjne statystyki pokazują jednoznacznie, że większość aut jest kradziona na części. W przypadku samochodów luksusowych dochodzi często do kradzieży "na zamówienie". Auta takie trafiają następnie za granicę, najczęściej na wschód. Złodzieje rzeczywiście podejmują się przestępstw rzadziej, jednak są w tym skuteczniejsi. Wyspecjalizowali się bowiem w metodzie "na gameboya", która okazuje się niezwykle wygodna i prosta. Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Łupem złodziei pada coraz więcej samochodów z dostępem bezkluczykowym. Rozwiązanie staje się powoli standardem, jednak niesie ze sobą pewne ryzyko. - Złodzieje wykorzystują nowoczesny sprzęt, przełamując zabezpieczenia, co oznacza, że samochód kradziony jest w ciągu kilku sekund - mówi "Rz" Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji.
Ten "nowoczesny sprzęt" to popularny wśród przestępców "gameboy", czyli urządzonko, które opakowane jest w obudowę popularnej przed laty konsoli. Dostępne jest ono na bułgarskim rynku i reklamowane jako narzędzie dla ślusarzy, którzy pomagają klientom, którzy zapodziali gdzieś kluczki do swoich aut. Niestety, służy ono głównie przestępcom, nie tylko w Europie, ale także w innych zakątkach świata.
Działaniem przypomina nieco dekoder stosowany w metodzie "na walizkę" z tą różnicą, że rozpoznaje ono sygnał wysyłany bezpośrednio przez samochód i nie musi łączyć się z kluczykiem. Dopasowuje ono odpowiedni cyfrowy kod i tym samym umożliwia dostęp do pojazdu i jego uruchomienie. Cała procedura, zależnie od marki i modelu samochodu, zajmuje od kilku do kilkudziesięciu sekund.
Jak informuje dziennik, jeszcze na początku lipca policyjna grupa "Orzeł" zatrzymała dwóch złodziei, którzy korzystali z opisanej metody. W ciągu każdego tygodnia kradli nawet kilkadziesiąt pojazdów zaparkowanych na warszawskich parkingach. Oprócz "gameboya" używali także urządzenia wpinanego w magistralę CAN, co także jest bardzo popularnym wśród przestępców rozwiązaniem. Ich łupem padały najczęściej popularne w naszym kraju toyoty, hyundaie czy też kie.
Dane przedstawione przez "Rzeczpospolitą" wskazują, że do największej liczby kradzieży dochodzi w woj. mazowieckim, a dokładnie w Warszawie i jej okolicach. Zniknęło tam łącznie 1060 pojazdów (o 73 mniej niż w tym samym okresie w 2022 roku). Na kolejnych miejscach rankingu znajdują się woj. dolnośląskie (344 szt.) łódzkie (297 szt.) śląskie (267 szt.) oraz wielkopolskie (240 szt.). Oprócz Warszawy, do największej liczby kradzieży dochodzi także w Gdańsku, gdzie skradziono 249 aut.
Mimo iż kradzieży jest coraz mniej, tak w 2023 roku wzrost liczby kradzieży odnotowano w woj. łódzkim (wzrost o jedną trzecią - 297 szt., czyli o 78 pojazdów więcej niż w analogicznym okresie w zeszłym roku), a także w woj. lubelskim (47 szt.; o dziewięć pojazdów więcej, niż w tym samym czasie w zeszłym roku).