Drogowe ciekawostki znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Polska nie wydaje się specjalnie wyścigowa. Taki sposób myślenia stanowi jednak poważny błąd. Bo jest w naszym kraju trasa, która ma status najbardziej wyścigowej drogi. O jakim odcinku mowa? O niepozornym fragmencie drogi lokalnej między Limanową a Zalesiem. Jego długość to 14,3 km.
Trasa między Limanową a Zalesiem znajduje się mniej więcej w połowie drogi między Nowym Sączem a Rabką-Zdrój. Z tej trasy jest także przysłowiowy rzut beretem do ulubionej miejscowości Daniela Obajtka, a więc Pcimia. A na tym ciekawostki się nie kończą. Bowiem w okolicy najbardziej wyścigowej drogi w Polsce znajduje się co najmniej kilka miejscowości o śmiesznie brzmiącej nazwie. Przeglądając mapę, można natknąć się na Dobrą, Tymbark, Niedźwiedzia czy Jurków.
No dobrze, ale czemu ten akurat ten odcinek zasłużył na tytuł najbardziej wyścigowej drogi w Polsce? To akurat prosto wyjaśnić. Pokonując kręty szlak, kierujący powinien zwrócić uwagę na wysokie aluminiowe bandy. Te przypominają trochę te stosowane na profesjonalnych torach. A właściwie nie przypominają, a są takie same. Bo na tym fragmencie odbywa się m.in. Wyścig Górski w Limanowej realizowany w ramach rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski i wpisany do kalendarza mistrzostw Europy Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA).
Już jesteście pod wrażeniem? A na tym jeszcze nie koniec. Trasa między Limanową a Zalesiem stanowi również scenerię dla corocznego Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego "Memoriał Henryka Łasaka". W tym przypadku zawodnicy pokonują w sumie 151 km.
Kluczowym i niezwykle malowniczym punktem trasy jest Przełęcz pod Ostrą. To jedna z najwyższych przejezdnych przełęczy Beskidu Wyspowego. Różnica wysokości między punktem startowym drogi a przełęczą sięga 400 metrów (ta znajduje się na wysokości 812 m n.p.m.). Nachylenie trasy dochodzi do 8 stopni. A po wdrapaniu się na przełęcz kierujący może podziwiać nie tylko Beskid Sądecki, ale przy dobrej widoczności również Tatry.