O polskich przepisach drogowych opowiadamy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Prawo jazdy jest dane raz na zawsze. Nikt i nigdy nie jest w stanie odebrać go kierowcy, którzy nie przekroczył 24 punktów karnych. Ile w tym prawdy? Niewiele. Bo jest zapis pozwalający być może nie na odebranie kierowcy prawa jazdy, ale skierowanie go na powtórny egzamin. A wizyta w WORD-zie kilka lat po pierwszym spotkaniu z egzaminatorem z pewnością nie będzie łatwa. I raczej może nie zakończyć się wynikiem pozytywnym.
Osoba, która zdobyła uprawnienia np. 20 lat temu, miałaby bez wątpienia spory problem z odnalezieniem się w obecnej formule sprawdzianu teoretycznego i praktycznego w WORD-zie. Tym samym jej szanse na pozytywny wynik przy pierwszej próbie są raczej nikłe.
Podstawę prawną do wysłania kierującego na powtórny egzamin na prawo jazdy daje art. 129 ust. 2 pkt 13a ustawy Prawo o ruchu drogowym. A ten mówi wyraźnie o tym, że "policjant, w związku z wykonywaniem czynności, jest uprawniony do występowania do starosty z wnioskiem o skierowanie kierowcy lub osoby posiadającej pozwolenie na kierowanie tramwajem na egzamin sprawdzający kwalifikacje, jeżeli istnieją uzasadnione i poważne zastrzeżenia co do kwalifikacji tej osoby".
Procedura wygląda zatem tak. Policjant uzyskuje informacje mówiące o wątpliwościach dotyczących umiejętności kierowcy za kierownicą. Zwraca się zatem do komendanta, a ten wysyła wniosek o wezwanie kierującego na powtórny egzamin do starosty. Gdy ten wniosek zatwierdzi, prowadzący będzie musiał umówić termin egzaminu sprawdzającego i stawić się w WORD-zie. Gdy zda, uprawnienia zachowa. Nie będzie wątpliwości co do jego umiejętności. Jeżeli nie zda, traci uprawnienia na stałe. W celu ich odzyskania musi zacząć od kursu i dopiero udać się na egzamin do WORD-u.
Katalog sytuacji, w których kierujący może dostać wezwanie na powtórny egzamin, jest naprawdę szeroki. Może to być przypadek, w którym np. sąsiedzi poinformują policję o 80-letnim prowadzącym, który nie radzi sobie z jazdą samochodem. Może to być jednak też wynik kontroli drogowej – która jest spowodowana przez rażące wykroczenie popełnione przez kierowcę. Co ważne, funkcjonariusze mogą wystąpić z wnioskiem o sprawdzenie kwalifikacji kierowcy nie tylko po wielokrotnym, ale i jednokrotnym naruszeniu przepisów – taką wykładnię daje Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku II SA/Gl 434/17.