O znakach drogowych szerzej opowiadamy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Rola znaków drogowych kierunku i miejscowości jest mocno deprecjonowana. Zwłaszcza przez powszechne obecnie aplikacje nawigacyjne w telefonach. Warto jednak pamiętać o tym, że nawigacja nie zawsze ma rację i nie zawsze dysponuje aktualnymi trasami przejazdu. A to oznacza, że znaki kierunku i miejscowości nadal są ważne. Pozwalają kierującemu zorientować się w przestrzeni. Czemu jednak część ma kolor zielony, a część niebieski?
Kolor tła na znaku kierunku zależy w dużej mierze od drogi, na którą prowadzi oznaczenie. W sytuacji, w której informuje o jeździe autostradą lub wjeździe na autostradę, zawsze będzie miało kolor niebieski. Niebieski stanowi bowiem barwę przypisaną do szlaków typu A. Jeżeli znak kierunku ma tło zielone, kierujący porusza się lub zaraz wjedzie na drogę lokalną, wojewódzką, krajową czy ekspresową.
Czasami bywa tak, że znak kierunku E ma tablicę niebieską, która jedynie posiada fragmentaryczne pole w kolorze niebieskim. To oznacza, że jedna z dróg prowadzących z aktualnie pokonywanego szlaku, stanowi dojazd do autostrady.
Kolor jest niezwykle ważny. Na tym jednak czytelność znaku kierunku E się nie kończy. Bo musi on wyraźnie wskazywać kierunki jazdy na najbliższym skrzyżowaniu lub połączeniu dróg. Przy czym wskazanie kierunku jazdy dotyczy nie tylko zaznaczenia kształtu połączenia dróg za pomocą białych linii. Drogowcy muszą również wskazać kierunek jazdy wyrażony nazwą miejscowości oraz numer konkretnego szlaku drogowego. Przy czym obowiązek informowania o numerze drogi, dotyczy wyłącznie dróg wojewódzkich, krajowych, ekspresowych, autostrad i tras międzynarodowych.
Kierowca zapatrzył się lub po prostu nie wiedział, który skręt należy wybrać. W efekcie nie zastosował się do znaku kierunku i przejechał swój zjazd. Czy za takie zachowanie grozi mu mandat karny? Oczywiście, że nie. Po pierwsze dlatego, że tablica wskazuje możliwości wyboru. Ona nic nie narzuca. Po drugie dlatego, że skąd niby policjant miałby wiedzieć, w którym kierunku prowadzący pierwotnie chciał pojechać.
To jednak nie oznacza, że takie zachowanie nie spotka się z karą wcale. Spotka się! W przypadku drogi ekspresowej czy autostrady karą tą będzie konieczność jazdy do kolejnego zjazdu. W ten sposób kierowca często musi nadrobić nawet 20 czy 30 km. To oznacza większą ilość spalonego paliwa, stracony czas i czasami wyższą opłatę za przejazd trasą.