W zeszły czwartek Arabia Saudyjska poformowała o przedłużeniu do końca września cięć produkcyjnych ropy naftowej, które wprowadziła jeszcze na początku lipca. Saudyjczycy ograniczą produkcję o 1 mln baryłek dziennie, czyli o ok. 10 proc. dziennego wydobycia. Krótko po ogłoszeniu takich planów w ślad za liderem grupy OPEC+ poszła także Rosja, która zamierza we wrześniu ograniczyć dzienne wydobycie o 500 tys. baryłek. Eksport surowca zostanie zmniejszony o 300 tys. baryłek dziennie.
Po wprowadzeniu w lipcu ograniczeń przez Rosję i Arabię Saudyjską ceny ropy podskoczyły z poziomu ok. 76 dol. za baryłkę do ponad 83 dol aktualnie. Jak stwierdzają specjaliści branżowego portalu e-petrol.pl ceny ropy Brent są teraz na poziomie maksimów z początku tego roku. Także kontrakty terminowe na olej napędowy są na najwyższym poziomie od stycznia. Co więcej, kurs złotego traci względem dolara. Wszystko to sprawia, że w niedalekiej przyszłości dojdzie do kolejnych podwyżek na stacjach.
Jak stwierdzają analitycy e-petrol.pl - "Widoczne od połowy lipca wzrosty cen ropy oraz paliw na światowych giełdach i w krajowym hurcie przełożyły się na kolejne podwyżki cen benzyny i oleju napędowego na krajowych stacjach". Benzyna 95 w ciągu zeszłego tygodnia podrożała średnio o 7 gr, do poziomu 6,61 zł/l. W przypadku oleju napędowego za litr musieliśmy zapłacić 6,42 zł (wzrost o 8 gr). Jeżeli chodzi o LPG, ceny utrzymują się na tym samym poziomie, czyli ok. 2,79 zł/l.
Niestety, w przyszłym tygodniu może dojść do podobnego skoku cen. Specjaliści przewidują, że ceny benzyny 95 będą oscylowały w granicach 6,62-6,76 zł/l. Olej napędowy zostanie wyceniony w granicach 6,43-6,57 zł/l, a za LPG przyjdzie nam zapłacić od 2,77 do 2,84 zł za litr. Więcej informacji dotyczących rynku paliw znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl