Przestrzeganie przepisów to gwarancja bezpieczeństwa na drodze. Niestety, niektórzy kierowcy popełniają karygodne błędy, które często doprowadzają do tragicznych sytuacji na drodze. Na szczęście w przypadku kolizji, do jakiej doszło w Łodzi, obyło się bez ofiar. Sytuacja uchwycona na nagraniu opublikowanym na youtube'owym kanale "STOP CHAM" pokazuje, jak ważne jest stosowanie się do podstawowych zasad ruchu drogowego. Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Do kolizji doszło 20 czerwca w Łodzi na skrzyżowaniu ulic Zachodniej i Więckowskiego. Jak wynika z opisu nagrania, za kierownicą Citroena Berlingo zasiadał 73-latek. Widzimy, jak mężczyzna wjechał na skrzyżowanie, ignorując przy tym czerwone światło. Co istotne, kierowca gładko ruszył z miejsca, co może wskazywać, że w pełni zdawał sobie sprawę ze swojego czynu. Niestety, nieodpowiedzialna decyzja już po chwili poskutkowała poważną kolizją z prawidło poruszającym się motocyklistą.
Rozpędzony motocykl z impetem wbił się w przedni błotnik Citroena. Uderzenie było na tyle silne, że pojazd odbił w lewo, wjeżdżając na teren torowiska. Prowadzący jednoślad przeleciał przez maskę kombivana i wylądował kilka metrów dalej. Na szczęście, mimo poważnie wyglądającej kolizji, przeżył i wyszedł z niej z urazami nadgarstka i kolana. Po przyjeździe na miejsce policji zbadano trzeźwość mężczyzn - oboje byli trzeźwi.
Kierowca Citroena za swoje zachowanie najprawdopodobniej odpowie przed sądem. Wszystko zależy od tego, jak poważne obrażenia odniósł motocyklista. Jeżeli będą się one trwały powyżej siedmiu dni, czyn 73-latka traktowany będzie jako spowodowanie wypadku. Zgodnie z art. 177 Kodeksu Karnego:
Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 par 1 (Średni i lekki uszczerbek na zdrowiu - dop. red.), podlega karze pozbawienia wolności do lat 3
Jeżeli jednak jakimś cudem obrażenia motocyklisty okazały się łagodne, kierowca Citroena odpowie za wykroczenie, jakim jest spowodowanie kolizji. Mandat w takim przypadku to minimum 1000 złotych oraz 6 punktów karnych. Policja może zwiększyć jego wysokość o sumę przewidzianą za wykroczenie, które doprowadziło do kolizji. W tym przypadku był to przejazd na czerwonym świetle, za które przewidziana jest kara 500 zł grzywny oraz 15 punktów karnych.