O działaniu przepisów opowiadamy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
W lipcu roku 2018 głosy kierowców zostały wysłuchane. W referatach komunikacji pojawiły się małe tablice rejestracyjne. Dzięki temu właściciele aut o rodowodzie amerykańskim, nie muszą kupować dużych oznaczeń i doginać ich do kształtu zderzaka. Teraz mogą kupić mniejsze i po prostu założyć je w dedykowanych ramkach.
Bardzo szybko okazało się, że informacja mówiąca o pojawieniu się małych tablic rejestracyjnych spodobała się nie tylko kierowcom samochodów amerykańskich. Przypadła do gustu też tzw. estetom. Pisząc o estetach, mamy na myśli osoby, które nie chciały żeby duża tablica rejestracyjna "szpeciła" przód ich auta. W efekcie narodził się nowy mechanizm. Kierowcy, składając wniosek o rejestrację kłamali, że w ich autach jest zmniejszone miejsce konstrukcyjne służące do montażu tablic i w ten sposób dostawali małe tablice.
Mała tablica ma wymiary 305 na 114 mm. Pojawia się na niej litera wskazująca na województwo i trzy znaki dodatkowe. To oznacza mniejszą ilość możliwych kombinacji. Pula numerów szybko się wyczerpuje.
W pierwszej kolejności kierowca może ponieść odpowiedzialność z tytułu poświadczenia nieprawdy (złożenie nieprawdziwego oświadczenia złożonego w wydziale komunikacji). W tym przypadku, zgodnie z art. 271 par. 3 Kodeksu Karnego, takiemu kierującemu grozi kara więzienia na czas od 6 miesięcy do 8 lat. Ta może zostać przez sędziego warunkowo zawieszona. Tyle że aby do sprawy sądowej w ogóle doszło, doniesienie w tej sprawie musi złożyć referat komunikacji. Referat, który najpierw ktoś o oszustwie musi poinformować.
Kwestia więzienia stanowi oczywiście czarny scenariusz. Przypadków tak surowych kar i ciągnięcia do odpowiedzialności z tytułu Kodeksu karnego, w Polsce raczej nie ma. Inne sankcje są już jednak jak najbardziej realne. A może o dwóch typach konsekwencji:
Kiedy kierowca nie musi obawiać się konsekwencji z tytułu montażu małych tablic motoryzacyjnych? Gdy pojazd jest wyposażony w zmniejszone wymiary miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczania tablicy rejestracyjnej. W autach dedykowanych rynkowi europejskiemu takich nie ma. To jednak nie przeszkadza kreatywnym kierowcom. Tworzą zatem zaślepki czy też blendy, które niejako imitują konstrukcyjnie zmniejszone miejsce na tablice rejestracyjne. A to pozwala im na dalsze stosowanie zmniejszonych oznaczeń.