Kolejne ciekawostki drogowe znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Naklejki na samochodzie to naprawdę szeroki temat. Bo możemy tu mówić zarówno o humorystycznych wlepkach z żartobliwymi napisami, jak i oznaczeniach wymaganych przepisami. W tę drugą kategorię wpisuje się naklejka z numerem rejestracyjnym, która prawie rok temu została wykasowana w Polsce. Identyczna sytuacja dotyczy niebieskiej wlepki z ciągiem liter i cyfr.
Z polskiego punktu widzenia mamy jedną dobrą informację. Kierowcy nie wiedzą, czym jest niebieska naklejka? To w zasadzie może i dobrze. Nie do końca muszą bowiem wiedzieć. I nie wynika to z ich niedouczenia, a faktu, że pojawia się ona w Niemczech. Jej obecność stanowi wynik nowelizacji przepisów o przewozach pasażerskich datowanej na rok 2021. To raz. Dwa niebieska naklejka nie jest obowiązkowa w każdym pojeździe. Musi pojawić się tylko na autach, które zajmują się odpłatnym przewozem pasażerów. Dotyczy zatem taksówek, Uberów, FreeNow i Boltów, ale także aut wynajmowanych.
Niebieska naklejka z tajemniczym ciągiem liter i cyfr pojawiają się na tylnej szybie samochodów z kategorii określonej powyżej. I co ciekawe, nie tylko Polacy nie wiedzą, co znaczy. Wielu Niemców również nie ma tej świadomości.
Jak informuje serwis Frankfurter Neue Presse, niebieskie naklejki mają identyfikować pojazdy do wynajęcia, m.in. samochody Ubera oraz innych bezgotówkowych operatorów przewozów osobowych, jak Bolt i FreeNow. Po co te oznaczenia? Celem ustawodawców była łatwiejsza identyfikacja aut. Litera przed numerem wskazuje, do jakiego landu, gminy lub miasta należy samochód. Jak tłumaczą niemieckie media, etykieta ta powinna ułatwiać rozróżnienie między taksówkami a wynajmowanymi samochodami, co ma podobno ułatwić życie, m.in. na lotniskach.