To zdjęcie robi furorę w mediach społecznościowych na całym świecie. Zrobiono je w Australii i trafiło na tamtejszy profil dla car spotterów. Jeśli ten termin nic wam nie mówi, to już spieszymy z wyjaśnieniem. Samochodowi spotterzy polują na wyjątkowe samochody, robią im zdjęcia, a potem się nimi dzielą na specjalnych grupach. Trafiają tam supersamochody właśnie pokroju lamborghini, klasyki sprzed lat albo wyjątkowe wersje niektórych modeli. Zawsze to prawdziwe rarytasy. Zdjęcie z Melbourne Car Spotters może się szybko nie powtórzyć. Ktoś przyłapał lamborghini aventadora jako samochód do nauki jazdy.
Na 16-latka, a raczej jego opiekuna posypały się gromy. Wielu komentujących zwraca uwagę, że dawanie niedoświadczonemu kierowcy do nauki rasowego sportowego supersamochodu z 740-konną V-dwunastką to nie najlepszy pomysł. Z zapanowaniem nad tak potężnym pojazdem problemy może mieć przecież kierowca z wieloletnim stażem. Wystarczy mocniej wcisnąć gaz, żeby uwolnić prawdziwą bestię. Również hamulce mogą być problematyczne, ponieważ są wyczynowe i potrafią zatrzymać takie auto dosłownie w miejscu. Projektuje się je, żeby poradziły sobie na torze przy hamowaniu z np. 200 km/h. Jeżdżenie aventadorem to też wyzwanie ze względu na szerokość samochodu. Jest jeszcze jeden problem. Potrzeba też sporo doświadczenia, żeby nie uszkodzić superauta, ponieważ jest ekstremalnie nisko zawieszenie. Takie Lamborghini może przegrać walkę z progiem zwalniającym.
Zarzuty można mieć do zdrowego rozsądku właściciela Lamborghini, ale z punktu widzenia przepisów ruchu drogowego nie ma tematu. Media południowej półkuli podają, że w stanie Wiktoria w Australii opiekun może szkolić młodą osobę, która ma ukończone 16 lat. Przepisy nie precyzują, jakim samochodem można kogoś uczyć ani nie nakładają żadnego limitu mocy. Aventador eLka wygląda absurdalnie, ale jest w Wiktorii jak najbardziej legalnym samochodem nauki jazdy. Trzeba przyznać, że młody kierowca swoją motoryzacyjną przygodę zaczyna z wysokiego C.
Do naszej galerii dodaliśmy zdjęcia pożegnalnego aventadora. Po 11 latach produkcji z taśmy zjechał ostatni egzemplarz Ultimae Roadster. Spece z działu Ad Personam przygotowując pożegnalny pojazd inspirowali się legendarną już Miurą Roadster. Ostatni aventador jest mocniejszy od wersji LP750-4 SV przyłapanej w Australii. Ultimae Roadster napędza wolnossąca V12 o pojemności 6,5 litra. Jej moc to zawrotne 780 KM i 720 Nm momentu obrotowego, przenoszone na obie osie za pośrednictwem 7-stopniowej zautomatyzowanej skrzyni. Pozwala to na osiągnięcie setki w zaledwie 2,8 sek, a 200 km/h zawita na liczniku już po 8,7 sek. Maksymalna prędkość wynosi 355 km/h. Zapraszamy do galerii.
Życie nie znosi próżni. Lamborghini Revuelto ma godnie zastąpić Aventadora, ale w nowych, zielonych czasach nawet Włosi musieli pójść na pewne ustępstwa. Revuelto jest hybrydą plug-in z benzynową jednostkę V12 zamontowaną centralnie. Za napęd odpowiada 12-cylindrowy silnik wolnossący o pojemności 6.5 l, który jest wspomagany trzema jednostkami elektrycznymi. Jednostka V12 generuje moc 825 KM przy 9250 obr./min. Moc całego układu napędowego Lamborghini Revuelto wynosi 1015 KM. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa zaledwie 2,5 sekundy, a osiągnięcie 200 km/h zajmuje mniej niż siedem sekund. Prędkość maksymalna to aż 350 km/h.