Ograniczenie 80 km/h na pięknej ekspresówce. To nie błąd, policja wystawia mandaty

Szeroka, długa i prosta. Drogą ekspresową można zatem jechać 120 km/h? No właśnie nie zawsze. Bo czasami przy jezdni stoi tablica ograniczająca prędkość do 80, a czasami do 60 km/h. I do tych oznaczeń trzeba się stosować.

Porady w zakresie przepisów drogowych znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Polacy tłumnie ruszyli na majówki. I choć podczas podróżowania mają możliwość korzystania z szerokiej siatki dróg ekspresowych, czasami drogowcy przygotowali na nich szereg pułapek. Przykład? Trasa wygląda idealnie. To w końcu świeżo położony asfalt i świeżo wymalowane pasy. Niestety przy drodze stoi znak drogowy, który nieubłaganie ogranicza prędkość do zaledwie 80 km/h. To pomyłka? No właśnie nie.

Zobacz wideo Nowy znak na polskich drogach. Co oznacza duża czarna dłoń?

Obniżone ograniczenie prędkości na ekspresówce. Skąd ten pomysł?

Podobną sytuację można spotkać w kilku punktach Polski. Dobry przykład stanowi:

  • droga ekspresowa S7 z Płońska do węzła Napierki miała ograniczenie prędkości do 80 km/h, choć trasa była w pełni gotowa. To jednak pozory.
  • droga ekspresowa S7 za Warszawą w kierunku Gdańska. Tam rozpoczęła się niedawno gruntowna przebudowa, stąd prędkość została ograniczona do zaledwie 60 km/h.

Przecież to droga ekspresowa. Czemu zatem prędkość jest ograniczona? Powody są dwa. W pierwszym przypadku formalnie mówimy o placu budowy, a nie ekspresówce. Nie mogą zatem obowiązywać pełne ograniczenia prędkości. W drugim przypadku ograniczenie prędkości jest podyktowane obecnością pracowników drogowych wykonujących przebudowę i poziomem ich bezpieczeństwa. Podobne ograniczenia dotyczą też innych szlaków w Polsce. Dlatego nawet jadąc ekspresówką, warto uważnie obserwować otoczenie drogi i wypatrywać znaków B-33.

Mandat za prędkość. Na ekspresówkach kary też są wysokie

Stosowanie się do powyższych ograniczeń prędkości jest kluczowe. Szczególnie że trasy w okresie weekendu majowego będą mocno oblężone. Tym samym na tych odcinkach prowadzone będą wzmożone kontrole prędkości. Policjanci będą ustawiać radiowozy i kontrolować szybkość jazdy suszarkami. Kierowcy powinni się mieć zatem na baczności i nie mogą ignorować znaku B-33. W przeciwnym razie grozi im wysoki mandat. Dla przypomnienia kwoty podajemy poniżej.

  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h – mandat 50 zł i 1 punkt karny,
  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 11–15 km/h – mandat 100 zł i 2 punkty karne,
  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 16–20 km/h – mandat 200 zł i 3 punkty karne,
  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 21–25 km/h – mandat 300 zł i 5 punktów karnych,
  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 26–30 km/h – mandat 400 zł i 7 punktów karnych,
  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 31–40 km/h – mandat 800 zł i 9 punktów karnych,
  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 41–50 km/h – mandat 1000 zł i 11 punktów karnych,
  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 51–60 km/h – mandat 1500 zł i 13 punktów karnych,
  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 61–70 km/h – mandat 2000 zł i 14 punktów karnych,
  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 71 km/h i więcej – mandat 2500 zł i 15 punktów karnych.
Więcej o:
Copyright © Agora SA