Inspektorzy CANARD kontrolujący prędkość pojazdów na trasie S2 Południowej Obwodnicy Warszawy, namierzyli kierującego samochodem marki Jaguar, który przekroczył dozwoloną prędkości o 49 km/h. Funkcjonariusze nakazali zmotoryzowanemu zatrzymanie pojazdu. Podczas kontroli drogowej kierujący sedanem twierdził, że nie ma przy sobie żadnych dokumentów, gdyż zapomniał ich wziąć z domu. Podał inspektorom dane osobowe, które zostały zweryfikowane w systemie informatycznym.
Funkcjonariusze nie stracili czujności i odkryli, że mężczyzna posłużył się nie swoimi danymi osobowymi. Wyszło na jaw, że mężczyzna wykorzystał personalia swojego brata, a wszystko w celu uniknięcia kary. Próba ta jednak nie powiodła się, a kłamca i pirat drogowy w jednym przysporzył sobie kłopotów.
Mężczyzna nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę. Jak czytamy w komunikacie prasowym na temat tej kontroli, kierowca w marcu miał dwukrotnie wydany sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, w każdym przypadku na okres 12 miesięcy. Za przekroczenie prędkości, które nie było jego pierwszym w ostatnim czasie, otrzymał podwojoną grzywnę w tzw. recydywie, w wysokości 2000 zł i 11 punktów karnych. Na tym jednak nie koniec. Prowadzony samochód nie miał ważnych badań technicznych.
Dalsze czynności z kierującym, dotyczące prowadzenia pojazdu pomimo sądowego zakazu, przeprowadzili policjanci. Mężczyzna poniesie konsekwencje w związku z popełnieniem przestępstwa naruszając art. 244 Kodeksu karnego mówiący o tym, że kierowcy, którzy pomimo prawomocnego zakazu prowadzenia samochodów, nie stosują się do orzeczonego przez sąd zakazu, podlegają każe ograniczenia wolności na okres od 3 miesięcy do lat 5. Sąd orzeka również środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Więcej wiadomości na temat motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl.