Polska raczej nie kojarzy się z produkcją samochodów. To jednak spory błąd. Bo produkujemy auta. Powiem więcej, to w naszym kraju ulokowany jest montaż wielu modeli, które dla producentów mają strategiczne znaczenie. Tak, specjalizujemy się głównie w dostawczakach. To bez wątpienia prawda. Tyle że nie tylko vany znajdują się w portfolio polskich zakładów.
Zacznijmy zatem od nie-dostawczaków. W tym punkcie szczególnie i tak właściwie jedynie wybija się oferta koncernu Stellantis. Ten dalej eksploruje tyski zakład należący niegdyś do FSM, a później Fiata i FCA. To tam nieprzerwanie od roku 2007 produkowany jest Fiat 500. Tam i w Meksyku. Rok później do portfolio polskiej fabryki dołączył Abarth 595, a pod koniec zeszłego roku wystartowała produkcja Jeepa Avengera. Najmniejszy model w ofercie amerykańskiego producenta jest nie tylko pierwszym polskim Jeepem. To także pierwszy w pełni elektryczny SUV z 7-szczelinowym grillem.
Ciekawostka jest taka, że Jeep Avenger jest Europejskim Samochodem Roku 2023.
Jeep Avenger dopiero otwiera jednak współczesną historię tyskiego zakładu pod wodzą koncernu Stellantis. Bo firma łącząca potencjał dawnego PSA, FCA i Opla ma zamiar produkować w Polsce także bliźniacze modele dla Avengera. Już w przyszłym roku na linii może się pojawić podobny samochód, ale z logo Alfy Romeo czy Fiata. A skoro auta funkcjonują w segmencie B, nietrudno się spodziewać, że szybko staną się hitami sprzedaży przynajmniej w Europie.
Stellantis działa jednak nie tylko w Tychach. Ma również fabrykę w Gliwicach. Tam między rokiem 1998 a 2021 składana była m.in. hitowa Astra. Po zakończeniu jej produkcji profil fabryki został diametralnie zmieniony. Skupiła się na pojazdach dostawczych. W Gliwicach są obecnie składane Peugeoty Boxery, Citroeny Jumpery i Ople Movano. W sumie w 2022 r. z linii produkcyjnych Stallantisa w tym punkcie wyjechało 27.030 aut. Jest to jednak zaledwie 1/3 siły produkcyjnej zakładu. Ten jest w stanie produkować 100 tysięcy pojazdów rocznie. Czemu tyle nie produkuje? W roku 2022 dopiero nabierał rozpędu po przestawieniu na nowy profil działalności. W tym roku wyniki będą pewnie zatem zdecydowanie lepsze.
Bardzo ważne są też zakłady Volkswagena w Poznaniu i Wrześni. W pierwszej lokalizacji składane są trzy modele. Mowa o Caddy, Caddy Maxi i Transportera. Września wyspecjalizowała się w montażu Craftera. Moce produkcyjne zakładu oznaczają wypuszczenie nawet do 100 tys. pojazdów rocznie. Przy czym Września stanowi nowy punkt na mapie Grupy Volkswagen. Wcześniej Crafter był produkowany przez Mercedesa na mocy umowy między markami.
Polski przemysł motoryzacyjny miał szansę na autorskie pomysły. Niestety te na razie stanęły w martwym punkcie. Jednym z głośniejszych projektów była Arrinera Hussarya. Tylnonapędowe coupe z centralnie umieszczonym silnikiem V8 walczyło o swoją premierę od roku 2014. Niestety firma w roku 2021 ostatecznie ogłosiła porzucenie prac konstrukcyjnych. Nadbrzeżem, o które musiał się rozbić pierwszy supersamochód z Polski, okazały się oczywiście braki w finansowaniu.
Identyczne jest tło zamrożenia prac nad elektryczną Syreną. Projekt ewoluował, aż w końcu na drodze jego wdrożenia do produkcji i sprzedaży stanęło 250 mln zł. Przez to Vosco EV2 umarło.