Czarne kropki na szybie. Czy wiesz do czego służą i czemu są tak popularne? Powód zadziwia

Wsiadając do auta możesz zauważyć, że na rancie przedniej szyby pojawiają się malutkie, czarne kropki. To błąd produkcyjny? Nic z tych rzeczy. Odgrywają one niezwykle ważną rolę. I nie, nie chodzi o funkcję, o której pewnie pomyślałeś w tym momencie.

Temat wydaje ci się ciekawy? Więcej tego typu ciekawostek znajdziesz na Gazeta.pl.

Dziś porozmawiamy o frycie. Bo dobra fryta jest nie tylko domeną świetnej restauracji. To też ważny wyznacznik w motoryzacji. Frytą są oczywiście nazywane czarne kropki pojawiające się na szybie przedniej, tylnej i czasami bocznych. Pierwsze skojarzenie? Pewnie pomyślisz że to rodzaj filtra przeciwsłonecznego. Być może trochę też, ale główna ich funkcja jest całkowicie inna.

Zobacz wideo [MATERIAŁ SPONSOROWANY] Toyota Mirai samochodem przyszłości? Tomasz Korniejew z Robertem Mularczykiem sprawdzili to dla was

Malutkie kropki na szybie, czyli opowieść o frycie w samochodzie i jej roli

Zwróć uwagę na fakt, że czarne kropki przede wszystkim pojawiają się na tych szybach, które są zamontowane na stałe w pojeździe. Nie można ich opuszczać. Dlatego na szybach bocznych są widoczne tylko wtedy, gdy mówimy o tylnej szybie samochodu 3-drzwiowego. Fakt ten jest mocno połączony z ich przeznaczeniem technicznym. Chodzi konkretnie o możliwość bezpiecznego montażu szyby w samochodzie. Bez czarnego chropowatego paska klej nie trzymałby się śliskiej szyby, a tym samym ta wypadłaby już po kilku kilometrach od opuszczenia warsztatu.

Poza tym fryta pełni jeszcze dwie funkcję.

  • Wewnętrzna jej strona chroni też klej trzymający szybę przed promieniowaniem słonecznym i procesem starzenia, a do tego osłania warstwę kleju – czyli sprawia, że nie jest widoczny dla kierowcy czy pasażera.
  • Kropki uzupełniające frytę odpowiadają za redukcję naprężeń temperaturowych. Redukują różnicę temperatury między zewnętrzną a środkową częścią przedniej szyby. To pozwala na ograniczenie liczby zniekształceń spowodowanych szybszym nagrzewaniem się fryty. A dodatkowo sprawia, że maleje prawdopodobieństwo, iż pod wpływem przeciążeń szyba po prostu pęknie.

Przed frytą producenci stosowali uszczelki. To mało szczęśliwe rozwiązanie

W czasach przed pojawieniem się fryt, producenci samochodów inaczej obchodzili problem. Stosowali uszczelki, które montowało się razem z szybą w dedykowanym otworze w nadwoziu. Tu problematyczna była jednak korozja. Gdy naruszyła rant, montaż szyby stawał się mocno utrudniony, ewentualnie zamontowana już szyba traciła szczelność i przepuszczała wodę do wnętrza pojazdu. Poza tym uszczelki parciały pod wpływem słońca i lat eksploatacji.

Jak powstaje fryta na szybie? To sitodruk wypalany w piecu

Fryta na szybie samochodu wygląda trochę jak naklejka. I de facto naklejką jest. Frytę nanosi się na powierzchnię szyby metodą sitodruku. Wykonuje się ją jednak nie ze zwykłej czarnej farby, a ceramicznej emalii. Czarna obwódka pojawia się na szybie na etapie produkcji – konkretnie przed wygrzaniem tafli w piecu. Spiekanie sprawia, że fryta na stałe łączy się z szybą.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.