Cristiano Ronaldo bez wątpienia jest świetnym piłkarzem. To jednak też dość elektryzująca postać. Powód? Fani piłki albo go kochają, albo nienawidzą. I choć jego niektóre zachowania oraz fochy rzeczywiście bywają delikatnie mówiąc kontrowersyjne, jednego nie da się mu zarzucić. W sensie motoryzacyjnym ma wyjątkową klasę. Jego przydomowy garaż dosłownie pęka w szwach! Znajduje się w nim kilka Ferrari, McLarenów, Rolls-Royce`ów czy Bugatti.
W garażu Cristiano Ronaldo od jakiegoś czasu stoi również naprawdę wyjątkowy model Centodieci. I to właśnie to auto piłkarz postanowił "przewietrzyć" podczas pobytu w Madrycie. Na pokładzie Bugatti Cristiano wraz ze swoją partnerką pojechał na kolację do modnej restauracji. Jak możecie się spodziewać, wzbudził tym niemałe zainteresowanie. Relacja z przejazdu coupe pojawiła się nawet w mediach społecznościowych i przedziera się właśnie przez najważniejsze, światowe serwisy internetowe.
Standardowe coupe Bugatti jest unikalne. Dla przykładu Veyron powstał w ilości wynoszącej 600 sztuk, podczas gdy produkcja Chirona została już ograniczona do 500 sztuk. Centodieci jest jednak jeszcze bardziej elitarny. Bo francuska marka zbudowała zaledwie 10 egzemplarzy. I każdy z nich znalazł nowego nabywcę jeszcze przed oficjalną premierą. Samochód tani z pewnością nie jest. Za każdą sztukę trzeba było zapłacić równe 8 mln euro. To daje obecnie ponad 37 mln zł. Auto wydaje się jednak warte każdej złotówki z tej kwoty.
37 mln zł zapłacone za Bugatti Centodieci wystarczyłoby wam na zakup np. floty składającej się z 71 sztuk BMW serii 7 w konfiguracji podstawowej. Gdyby przeliczyć cenę francuskiego coupe na cenę np. Skody Fabii, za jedno Bugatti mielibyście prawie 694 hatchbacki z Czech.
Czemu Bugatii Centodieci jest tak drogie? Jak już wspominałem, powstanie lub powstało zaledwie 10 sztuk. Po drugie coupe stanowi hołd dla modelu EB110, czyli najszybszego seryjnie produkowanego auta w latach 1991-1992 oraz nawiązuje do 110. rocznicy powstania firmy (centodieci to bowiem z włoskiego 110). Po trzecie Bugatii Centodieci jedynie przypomina Chirona. Oferuje bowiem unikalną stylizację. Projekt jest bogato zdobiony w ostre linie i charakterystyczne detale. Po czwarte coupe nadal daje naprawdę wyjątkowe i wyśrubowane możliwości.
W tylnej części nadwozia, między kabiną a absurdalnie wielkim skrzydłem spojlera, umieszczony jest charakterystyczny dla współczesnych Bugatti silnik W16. Ma 8 litrów pojemności, cztery turbosprężarki i 1600 koni mechanicznych mocy. Auto rozpędza się do pierwszej setki w 2,4 sekundy. Maksymalnie może przyspieszyć do 340 km/h.
Ostatnia ciekawostka? Każdy z 10. egzemplarzy po wyprodukowaniu i przed oddaniem go właścicielowi przechodzi wyczerpujące testy. W ich ramach musi pokonać co najmniej 350 km/h, w tym ma zostać rozpędzony do prędkości maksymalnej.