Pewien obcokrajowiec zbagatelizował niebezpieczeństwo, jakie niesie za sobą jazda pod wpływem alkoholu. Mężczyzna osobowe auto marki Renault rozbił w sobotę 1 kwietnia przed godziną pierwszą w nocy w Komarówce Podlaskiej (woj. lubelskie).
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy z Radzynia Podlaskiego wynika, że kierowca jadący ulicą Staszica w Komarówce Podlaskiej stracił panowanie nad pojazdem na prostym odcinku drogi i uderzył w drzewo. Pojazd został poważnie rozbity. Poza 32-latkiem prowadzącym białe kombi, który ucierpiał w zdarzeniu, obrażeń ciała doznały także dwie pasażerki w wieku 32 i 39 lat. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.
Z policyjnego komunikatu prasowego dowiadujemy się, że autem kierował obywatel Ukrainy. Po przeprowadzeniu badania stanu trzeźwości wyszło na jaw, że mężczyzna prowadził pijany - w organizmie miał 2 promile alkoholu. Dokładne przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśni postępowanie prowadzone w tej sprawie.
W związku z popełnionym przestępstwem obcokrajowca czeka rozprawa sądowa. Za kierowanie pojazdem oraz spowodowanie kolizji drogowej w stanie nietrzeźwości, a także narażenie innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Przypominamy, że alkohol obniża koncentrację, spowalnia reakcję oraz powoduje błędną ocenę odległości i prędkości. Tym samym uniemożliwia bezpieczne uczestnictwo w ruchu drogowym. Dlatego pijanym osobom nie należy pozwalać na jazdę samochodem. Jeśli podejrzewamy, że kierowca jest pod wpływem alkoholu, niezwłocznie poinformujmy o tym właściwe służby. Dzięki obywatelskiej postawie i stanowczej reakcji być może zapobiegniemy tragedii na drodze.
Więcej wiadomości na temat zdarzeń drogowych znajdziesz na Gazeta.pl