Policjanci patrolując trasę S5, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 120 km/h, zwrócili uwagę kierowcę samochodu marki BMW. Pojazd wyraźnie przemieszczał się ze znacznie wyższą prędkością, niż zezwalają na to przepisy, dlatego funkcjonariusze dokonali pomiaru szybkości.
Urządzenie zainstalowane w nieoznakowanym radiowozie wykazało aż 204 km/h, co oznacza przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 84 km/h. Pirat drogowy został niezwłocznie zatrzymany do kontroli drogowej.
Z komunikatu prasowego zamieszczonego na stronie dolnośląskiej policji dowiadujemy się, że białe BMW prowadził 28-latek, który w sposób niezgodny z przepisami postanowił sprawdzić możliwości samochodu. Mężczyzna zdawał sobie sprawę, z jakimi prędkościami się poruszał i był świadomy, że swoim brawurowym zachowaniem łamie prawo.
W związku z popełnionym wykroczeniem, mundurowi Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu sięgnęli po taryfikator, zgodnie z którym nałożyli na zmotoryzowanego mandat w wysokości 2500 zł, a do jego konta przypisali 15 punktów karnych.
Przy komunikatach dotyczących zbyt szybkiej jazdy policjanci często podkreślają, że brawura za kierownicą może doprowadzić do tragedii na drodze. Jedną z głównych przyczyn nieszczęśliwych zdarzeń jest nadmierna prędkość, a do wykroczeń dotyczących zbyt szybkiej jazdy dochodzi zarówno w obszarze zabudowanym, jak i poza nim. Każdy kierowca, który nie stosuje się do ograniczeń prędkości, musi liczyć się z karą finansową i punktami karnymi. Aby stracić prawo jazdy, wystarczy popełnić dwa wysoko punktowane wykroczenia w ruchu drogowym i przekroczyć dopuszczalną przepisami pulę 24 punktów karnych.
Więcej wiadomości na temat zdarzeń drogowych znajdziesz na Gazeta.pl