Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Różne rzeczy można kraść. Właściwie złodzieje mają nieograniczone perspektywy, jeśli są wystarczająco kreatywni. Tak właśnie było w Mińsku Mazowieckim.
31 stycznia na policję w Mińsku Mazowieckim zgłosił się 46-letni mężczyzna. Powiadomił policję, że ktoś ukradł mu kolekcjonerski czołg. Trzeba przyznać, że było to dosyć nietypowe zgłoszenie, ale wartość czołgu, a właściwie modelu była konkretna – 3600 zł.
Zgłaszający przekazał, że do kradzieży musiało dojść podczas prac remontowych u niego w domu. Co więcej, przypuszczał kto mógł to zrobić, o czym również poinformował funkcjonariuszy.
Policjanci od razu ruszyli ze śledztwem. Już następnego dnia zatrzymano mężczyznę podejrzanego o kradzież czołgu. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Mińska Mazowieckiego.
Stróże prawa odzyskali skradziony model, który był ukryty w budynku gospodarczym u zatrzymanego. Wrócił już do prawowitego właściciela. Mężczyzna przyznał się do dokonania kradzieży. 41-latek dobrowolnie poddał się karze za popełnione przestępstwo. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Już następnego dnia zatrzymali mężczyznę podejrzanego o dokonanie tej kradzieży. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Mińska Mazowieckiego. Policjanci odzyskali także skradziony czołg, który został ukryty w budynku gospodarczym na posesji zatrzymanego. Zabezpieczony przedmiot wrócił już do wdzięcznego właściciela, dla którego był niezwykle ważny
- komentuje niezwykłą kradzież policja.
Ukradł czołg, został złapany przez mińskich kryminalnych fot. policja.pl