Lexus RX wystrzelił z lawety jak z platformy. Wykonał "beczkę" w powietrzu

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło na jednej z amerykańskich dróg. Rozpędzony Lexus RX wjechał na stojącą na poboczu lawetę, która wystrzeliła samochód w powietrze. Duży SUV zrobił pełen obrót w trakcie krótkiego lotu.

Specjalne kampanie dotykające tematu bezpieczeństwa na drodze, przypominają amerykańskim kierowcom o konieczności zmiany pasa ruchu, gdy zbliżają się do zaparkowanych na poboczu pojazdów uprzywilejowanych. Zwykle takie pojazdy ostrzegają o swojej obecności na drodze żółtymi, mrugającymi światłami. Przykładem jest prezentowana na Florydzie akcja "Move Over Month".

Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Zgodnie z zasadami, gdy na poboczu stoi uprzywilejowany pojazd należący do służb, kierowcy powinni zmienić pas lub zwolnić o 20 mph (32 km/h) w stosunku do obowiązującego ograniczenia prędkości. Jeśli na danym odcinku drogi ograniczenie wynosi 20 mph (32 km/h) lub mniej, kierowca powinien zwolnić do 5 mph (8 km/h). Na pierwszy rzut oka zasady wydają się skomplikowane, ale są podporządkowane bezpieczeństwu na drodze.

Zobacz wideo

Celem akcji jest zwiększenie bezpieczeństwa najbardziej narażonym grupom zawodowym, takim jak policjanci, ratownicy medyczni, kierowcy lawet i pracownicy budowlani, którzy w związku ze swoją pracą mogą się pojawić na drodze. Co roku ginie w takich wypadkach wiele osób.

Dlatego policja postanowiła przypomnieć o tych zasadach publikując nagrania z niebezpiecznych zdarzeń i wypadków w lokalnych stacjach telewizyjnych i mediach społecznościowych. W sieci pojawił się film z "latającym" Lexusem. 

Na początku nagrania możemy zobaczyć niesprawny pojazd zaparkowany na trawie przy barierkach i stojącą na poboczu lawetę. Kierowca przygotowuje platformę do załadowania uszkodzonego samochodu.

Kilka sekund później rozpędzony Lexus RX jadący lewym pasem wjeżdża na pobocze, kasuje rząd pachołków i uderza w opuszczoną platformę, która zadziałała w tej sytuacji jak rampa. Samochód wzbija się w powietrze i obraca, wykonując figurę akrobatyczną przypominającą beczkę. Następnie upada na ziemię i zatrzymuje się dopiero po 150 metrach. Kierowca przeżył to dramatycznie wyglądające zdarzenie drogowe.

Więcej o: