Nigdy nie wyprzedzaj przez znakiem D-6. Zabiorą ci za to prawo jazdy

Kierujący widząc znak D-6, może być więcej niż pewny tego, że znajduje się bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. I stwierdzenie to nie jest wymysłem wesołej twórczości, a przepisów. Groźnych przepisów, bo w wyniku ich działania można stracić prawo jazdy.

O znaczeniu najważniejszych nowelizacji prawa drogowego opowiadamy w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Przepisy w zakresie pierwszeństwa pieszych zmieniły się dokładnie półtora roku temu. I choć wtedy najsłabsi użytkownicy ruchu otrzymali szersze uprawnienia podczas przechodzenia przez jezdnię, jedno się nie zmieniło. Nadal kierujący nie może wyprzedzać bezpośrednio przed pasami.

Zobacz wideo Wyprzedzał na przejściu dla pieszych, o centymetry uniknął potrącenia dziecka na hulajnodze

Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i przepisy PoRD

Kwestię wyprzedzania przed przejściem dla pieszych bardzo wyczerpująco omawia art. 26 ust. 3 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Mówi on o tym, że "kierującemu pojazdem zabrania się wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim". To po pierwsze. Po drugie w zapisie tym pojawia się pewien wyjątek. Wyprzedzać można na przejściach, na których ruch jest regulowany. To oznacza przejścia wyposażone w sygnalizację świetlną, ewentualnie na których ruchem kieruje policjant.

Widzisz znak D-6? Jesteś zatem bezpośrednio przed przejściem

Stwierdzenie mówiące o tym, że kierujący nie może wyprzedzać bezpośrednio przed przejściem jest mało precyzyjne. Tyle że precyzji w tym przypadku być nie mogło. Ciężko byłoby określić chociażby, że manewr jest zabroniony np. 25 metrów przed pasami. To nie miałoby sensu. Jednego kierujący mogą być jednak pewni. Zakaz ten z całą pewnością obowiązuje w sytuacji, w której przed maską pojazdu pojawi się znak D-6 "Przejście dla pieszych".

Znalezienie się bezpośrednio przed znakiem D-6 daje kierującemu stuprocentową pewność, że pojawił się zaraz przed przejściem dla pieszych. Przepisy mówią bowiem wyraźnie, że drogowcy powinni umieścić tablicę do 0,5 metra od krawędzi pasów namalowanych na jezdni. To symboliczna odległość z uwagi na fakt, że auto jadące 50 km/h pokonuje blisko 14 metrów każdej sekundy. Tyle że w tym punkcie warto wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy.

Wyprzedzanie przed pasami to nie tylko sytuacja, w której pojazd wjedzie na przeciwległy pas i przejedzie obok auta jadącego w tym samym kierunku. To też przejechanie obok pojazdu poruszającego się sąsiednim pasem na drodze dwu- czy trzypasmowej.

Wyprzedzanie na pasach. Mandat i nawet... utrata prawa jazdy!

Wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem dla pieszych lub na nim oznacza wykroczenie. To jest dziś naprawdę surowo karane. Mandat wynosi co najmniej 1500 zł. W przypadku recydywy – a więc drugiego poważnego wykroczenia w ciągu dwóch lat – kwota bazowa sięga już 3000 zł. Co więcej, do konta kierującego dopisanych zostanie 15 punktów karnych. To czarny scenariusz? Jeszcze nie. Ten pojawia się dopiero w sytuacji, w której jednocześnie do pasów będzie zbliżał się pieszy. Kierowca w takim przypadku może zostać oskarżony o stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. To zwiększy karę o 1000 zł i 10 punktów karnych oraz sprawi, że kierujący może stracić prawo jazdy.

Prowadzący powinni pamiętać o tym, że ujawnienia wykroczenia polegającego na wyprzedzaniu na przejściu dla pieszych, nie zawsze musi dokonać radiowóz. Dobrym dowodem jest także nagranie z miejskiego monitoringu czy kamerki samochodowej. Również stanowią podstawę do ukarania kierującego.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.