Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Czasem można mieć szczęście lub pecha, w zależności kto na to patrzy. Kierowca Fiata Ducato może mówić o tym drugim, ale policjanci piaseczyńskiej policji z całą pewnością będą upierali się przy pierwszym.
Funkcjonariusze pełnili nocną służbę w nieoznakowanym radiowozie. W pewnym momencie ich uwagę przykuł biały Fiat Ducato, który poruszał się z o wiele za dużą prędkością. W terenie zabudowanym, gdzie jest ograniczenie do 50 km/h jechał niemal z trzy krotnie wyższą wartością.
Siedzący za kierownicą mężczyzna nie tylko zignorował znaki dawane przez policjantów do zatrzymania, ale zaczął również uciekać. Funkcjonariusze wiedzieli, że mają do czynienia z kierowcą, który ma coś jeszcze na sumieniu.
Ostatecznie udało się zatrzymać 46-letniego kierowcę. Okazało się, że godzinę wcześniej mężczyzna ukradł prowadzony przez niego pojazd spod jednej z posesji w Głoskowie. Sam pojazd wart był 60 tys. złotych.
Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty – kradzież pojazdu oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Najbliższe trzy miesiące 46-latek spędzi w areszcie.
Sprawa jednak nadal jest badana. Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.