Pamiętacie wojnę "Kękę" z Kią? Raper w końcu zmienił auto. Będzie nowy diss?

Kto zna twórczość Piotra Siary, dobrze też zna jego 3-letnie przygody z Kią Sportage. Według rapera auto w tym czasie więcej stało w serwisie, niż miał okazje nim jeździć. Popularny "Kękę" nawet nagrał diss na koreański model. Teraz polski raper zdecydował się przesiąść do innego SUV-a, tym razem klasy premium.

Najpierw były negocjacje z dilerem, potem list otwarty do polskiego przedstawicielstwa koreańskiej marki, a skończyło się na dissie na markę Kia. Piotr „Kękę" Siara naprawdę poruszył niebo i zimie, żeby cała Polska, a przynajmniej ta słuchająca polskiego rapu, dowiedziała się o jego złych doświadczeniach z modelem Sportage. A patrząc na jego relacje, trafił na wyjątkowo pechowy egzemplarz. 

Jak skończyła się sprawa i batalia rapera z importerem, tego nie wiemy, ale w piątek tuż przed końcem roku, pochodzący z Radomia Siara, pochwalił się swoim nowym samochodem. Nie zdziwię nikogo, jak powiem, że nie jest to kolejny model... Kii. Raper tym razem wybrał coś bardziej pasującego do klimatów gatunku muzyki, który uprawia. Nowym nabytkiem jest czarny Mercedes GLE w wersji coupe, w dość bojowej specyfikacji. Na zdjęciu zamieszczonym na profilu, nie widać za wiele, ale z pewnością niebawem zobaczymy to auto w pełnej krasie w jednym z teledysków „Kękę". 

Czy jednak Mercedes okaże się mniej awaryjny? Trudno powiedzieć, tym bardziej, że wśród komentujących pojawiło się kilka głosów podważających bezawaryjność tego modelu. Jednak jedno jest wiadome - Mercedes znając możliwości rapera, z pewnością dołoży wszelkich starań, żeby „Kękę" był obsłużony w serwisie na jak najwyższym poziomie, bez względu na to jak często będzie jego gościem. Niemiecka marka ani diler zapewne nie chcieliby stać się bohaterem kolejnego dissa radomskiego artysty. 

Pod postem na profilu facebookowym rapera widać też hasztagi informujące o współpracy, co mogłoby wskazywać, że auto nie jest przypadkowym wyborem, ale częścią współpracy reklamowej Mercedesa lub dilera z raperem. Sporo wskazuje na to, że na potknięciu Kii w tej historii, ktoś postanowił zdobyć rozgłos. Jak to było? Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta... 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.