Każdy kierowca ma to w nowym aucie. Niektórzy o tym nie wiedzą

Czarną skrzynkę spokojnie można nazwać motoryzacyjnym czarnym ludem. Kierowcy się jej boją, ale włodarze UE zdają się mieć to... w nosie! Moduł elektroniczny i tak jest montowany w nowych autach. Co to tak właściwie oznacza dla prowadzących?

Każdy kierowca ma to w nowym aucie. O czym mowa? Oczywiście o niewielkim module zapisującym dane jazdy, czyli o czarnej skrzynce. Ta stała się obowiązkowym wyposażeniem samochodów sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej już w lipcu roku 2022. O czym szeroko informowaliśmy również w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Pijany 30-latek uderzył samochodem w autobus, a przy próbie ucieczki wpadł na wysepkę

Czarna skrzynka w aucie i wątpliwości kierowców. Jest się czego bać?

Czarna skrzynka i fabrycznie nowe auta. To hasła, które rozgrzewają dyskusje kierowców. Ci oczami wyobraźmy widzą zacieśniający się wokoło ich szyi kaganiec legislacyjny. Czują również, że zaraz obok telefonu komórkowego, każdy ich ruch zaczną śledzić samochody. Ile w tym prawdy? Rozwiejmy trzy największe wątpliwości kierujących.

  1. Czy montaż czarnej skrzynki oznacza, że kierowca w razie przekroczenia prędkości zostanie zadenuncjowany przez własne auto i otrzyma mandat pocztą? Nie ma takiej możliwości i to z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że do odczytania danych z czarnej skrzynki, konieczne jest fizyczne połączenie z jej portem. Nie da się ściągnąć danych zdalnie. Po drugie dlatego, że czarna skrzynka zapisze dane zarejestrowane bezpośrednio przed zdarzeniem drogowym.
  2. Czemu tak właściwie włodarze unijni chcą montowania czarnych skrzynek w samochodach? Odpowiedzi mogą być dwie. Po pierwsze pomogą one w wyjaśnieniu przyczyn konkretnego zdarzenia drogowego. Odczyty mogą zadecydować o winie lub niewinności kierującego. Po drugie dane pozwolą lepiej poznać generalną typologię powstawania wypadków.
  3. Czarna skrzynka sprawi, że fabrycznie nowe samochody będą droższe? Tak, to niestety prawda. Tyle że jak szacuje Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych SDCM, pojedyncze urządzenie może kosztować jakieś 70 – 80 euro, czyli 300 – 350 zł. O taką kwotę powinna zatem wzrosnąć cena pojazdu. Czy to dużo? Dziś cenniki aut nawet w segmencie A startują od 60 tys. zł. Przy takiej kwocie 300 czy 350 zł nie ma tak dużego znaczenia...

Jakie samochody już dziś mają czarną skrzynkę?

Czy każdy fabrycznie nowy samochód od lipca 2022 roku ma zamontowaną czarną skrzynkę? Praktycznie tak. Praktycznie, bo obowiązek dotyczy w pierwszej kolejności samochodów, które po tej dacie były homologowane do sprzedaży. Odnosi się zatem do nowych modeli wprowadzanych na rynek i liftingów. Nie dotyczy pojazdów, które bez zmian były sprzedawane także przed lipcem.

Jakie dane zapisuje czarna skrzynka w samochodzie?

Patrząc na motywację włodarzy unijnych warto zastanowić się nad tym, jakie tak właściwie informacje będą gromadzone przez czarne skrzynki montowane w samochodach. Oto konkretna lista:

  • prędkość pojazdu w zakresie od 0 do 250 km/h w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
  • stopień otwarcia przepustnicy (wciśnięcia pedału przyspieszenia) w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
  • użycie hamulca w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
  • ruchy kierownicą w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
  • zmiany prędkości wzdłużnej i poprzecznej w czasie kolizji,
  • stan pasów bezpieczeństwa (zapięte / niezapięte) w ciągu 1 sekundy przed zderzeniem,
  • prędkość obrotową silnika,
  • włączenie się układu ABS,
  • kąt przechyłu pojazdu,
  • działanie systemu stabilizacji toru jazdy,
  • aktywację poduszek powietrznych,
  • stan położenia przednich foteli (jeśli przyjął on pozycję najbardziej do przodu i wpłynęło to na decyzję komputera o aktywacji poduszki powietrznej),
  • stan kontrolki systemu pomiaru ciśnienia powietrza w oponach (TPMS) w ciągu sekundy przed zderzeniem,
  • działanie tempomatu na 5 sekund przed zderzeniem,
  • stan aktywnych systemów wspomagania kierowcy (np. system utrzymywania pojazdu w pasie ruchu).
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.