Kierowca i piwo do finału mundialu. Ile czasu po piciu alkoholu można prowadzić?

Jeden z najważniejszych meczów tego roku właśnie się zaczął. Wielu kibiców usiadło przed telewizorem z piwem i liczy na wielki pojedynek Messi - Mbappe. Jednak w poniedziałek trzeba jechać do pracy... Ile można wypić, żeby bez obaw wsiąść rano za kierownicę?
Zasada jest prosta. Piłeś? Nie jedź. Nie tylko tego samego dnia. Również następnego rano, a jeśli już musisz, to sprawdź się alkomatem. Alkohol jest zdradliwy, a popularne metody mogą pomóc w walce z kacem, ale nie promilami we krwi

- na korzyść kibiców-kierowców działa godzina meczu. Finał rozpoczyna się o 16:00. Będzie więc sporo czasu, żeby organizm pozbył się alkoholu ze krwi do poniedziałkowego poranka. Pamiętajcie jednak, żeby nigdy nie ignorować zasady, którą przywołaliśmy w pierwszy akapicie.

Zasada nr 1 każdego kierowcy

W świętowaniu i oglądaniu meczu z piwem w ręku nie ma nic złego, ale kierowcy muszą zawsze pamiętać o najważniejszej zasadzie. I nigdy nie robić wyjątków. Zasada jest prosta: Piłeś? Nie jedź. Następnego dnia rano też. Nigdy nie rób wyjątków. Za kieliszek wódki i jedno piwo możesz trafić za kratki, bo po ich wypiciu w twoim organizmie będzie nieco ponad 0,5 promila alkoholu. Tak z pozoru niewielką dawkę twój organizm będzie spalał przez sześć godzin. Jeśli w takim stanie zatrzyma cię drogówka, potraktuje cię jak przestępcę - wynik powyżej 0,5 promila nie jest już wykroczeniem. To przestępstwo.

Dlatego na pewno nie wsiadamy do samochodu po meczu, a jeśli musimy jechać rano w poniedziałek, to trzeba zachować rozsądek.

Zobacz wideo Ćwiąkalski o konfiskacie samochodu: Pijani kierowcy powodują ok. 10 proc. wypadków

Ile można wypić? Kiedy można jechać? Pytania, na które nikt nie odpowie

Nie ma uniwersalnego przelicznika, który powie, ile możemy wypić i bez konsekwencji prowadzić samochód. Każdy organizm reaguje inaczej. Ważne jest tempo picia, to co jemy, ile spaliśmy, ile ważymy. Internetowe kalkulatory promili podają wartości orientacyjne i uśrednione - nie podają niczego pewnego. Można więc zaufać wskazaniom ze strony internetowej? Nie. To przydatne narzędzie, ale możemy je traktować tylko jako sugestię albo podpowiedź. Warto sprawdzić, co taki wirtualny alkomat pokazuje, żeby się upewnić, ale nigdy nie bierzmy wyników za pewnik.

Wirtualne alkomaty są nieocenione w sytuacji, kiedy wypiliście dużo, a rano czujecie się znakomicie. Może to być złudne poczucie, a wy wciąż znajdować się pod wyraźnym wpływem alkoholu. Alkomat online pokaże wam wtedy wysoki wynik i zapali w głowie lampkę ostrzegawczą - nie jedź!

Co trzeba wpisać do wirtualnego alkomatu?

Jeśli chcecie skorzystać z wirtualnego alkomatu, to wybierzcie jak najbardziej skomplikowany. Im więcej danych wpiszecie, tym większa szansa, że jego wskazanie będzie bliższe prawdy. Liczy się wszystko: płeć, waga, wzrost, tempo, w jakim spalamy alkohol, godzina rozpoczęcia picia i godzina zakończenia, to czy piliśmy na pusty czy pełny żołądek, a także rodzaj spożywanego alkoholu.

Trzy-cztery piwa wypite podczas meczu o 16:00 raczej na pewno nie będą oznaczały promili w poniedziałek rano. Ale jeśli wstaniecie z gorszym samopoczuciem, to lepiej nie ryzykować. Organizm różnie reaguje na alkohol - możecie mieć po prostu gorszy dzień.

Bardzo ważne! Metody na kaca to nie metody na pozbycie się alkoholu

Jest kilka metod na walkę z kacem i przyspieszenie trzeźwienia, w które powszechnie wierzą Polacy. Z badania przeprowadzonego przez SW Research na grupie 1090 polskich kierowców wynika, że najpopularniejsze jest picie dużej ilości wody, na co decyduje się 40 procent. Jakie jeszcze metody na kaca mają Polacy? Zimny prysznic, aktywność fizyczną, picie kawy oraz spożycie tłustego posiłku. Każdy z nas inaczej toleruje i spala alkohol, więc niektóre z powyższych rozwiązań mogą się okazać skuteczne w walce z kacem i złym samopoczuciem.

Są osoby, którym czarna kawa i tłuste śniadanie pozwolą zapomnieć o wczorajszej nocy i poczuć się znacznie lepiej. Pamiętajcie jednak, że jedzenie, picie czy prysznic nie przyspieszą spalania alkoholu. Nie są to więc metody, które powinni wykorzystywać kierowcy, chcący wsiąść za kółko po imprezie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.