O ile samo odśnieżanie auta nie jest trudnym zadaniem i zwykle, jeśli oczywiście posiadamy odpowiednie narzędzia, jesteśmy w stanie zrobić to w szybki sposób, tak odmrożenie szyb bywa trudniejsze. Najgorzej sprawa wygląda w przypadku lusterek.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jest to na tyle ważny element samochodu, że jeśli nie pozbędziemy się z nich zaległej warstwy lodu i śniegu, to przez ograniczoną widoczność narazimy i siebie, i innych na duże niebezpieczeństwo. Oprócz oczywistego rozwiązania, jaką jest skrobaczka, istnieje dodatkowy sposób, o którym możemy nie wiedzieć, a znajduje się w zasięgu naszych rąk.
Ogrzewanie tylnej szyby pomoże nam również z lusterkami
W nowoczesnych samochodach coraz częściej producenci umieszczają funkcję ogrzewania lusterek. Jest to niesamowicie zbawienna możliwość, która ułatwia codzienną poranną obsługę samochodu. Jednak znaczna część modeli aut nie ma tej opcji widocznej na pierwszy rzut oka. Dlatego, aby ją uruchomić, należy włączyć funkcję ogrzewania tylnej szyby, gdyż te dwie opcje są ze sobą zwyczajnie połączone. Od teraz zamarznięte lusterka nie będą już problemem, a ta ukryta funkcja sprawi, że lód zniknie z nich w ciągu kilkudziesięciu sekund.
Jeśli samochód nie posiada tej funkcji, zamarznięcia zlikwidujemy w inny, prosty sposób
Jak wiadomo, najbardziej skutecznym narzędziem do walki ze szronem jest odmrażacz w sprayu. Jednak jeśli akurat go nie posiadamy, pomoże nam plastikowy woreczek z letnią (nie gorącą!) wodą. Przecierając nim lusterka, będzie działać niczym gąbka na brud. Jeśli już o gąbkach mówimy, równie niezawodna będzie taka wykonana z irchy, gdyż doskonale radzi sobie z pochłanianiem wilgoci.
