Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Samochody koncepcyjne mają to do siebie, że większość rozwiązań, które są w nich zaprezentowane nigdy nie trafią do finalnego produktu albo będą mocno ograniczone. Zdarza się jednak tak, że producenci tworzą koncepty, które praktycznie wyglądają jak wersje produkcyjne.
Właśnie to drugie podejście zaprezentował Mercedes z nową wizją EQT w odmianie Marco Polo. Mamy twór, który potrzebuje kilka drobnych szlifów, ale trafi do sprzedaży i to już w przyszłym roku.
Marco Polo to po prostu kamper, dla tych, którzy nie przepadają za tymi pokracznymi, przerobionymi autami dostawczymi, które mają udawać małe domy na kołach. Marco Polo to odpowiedź dla tych, którzy chcą czasem gdzieś pojechać dalej i zażyć kontaktu z naturą. To rodzaj kampera weekendowego, którym można jeździć również normalnie w ciągu tygodnia pracy.
Wersja EQT Marco Polo Concept to pojazd, który jeszcze bardziej wpisuje się w idee cywilnego kampera.
W przyszłości do dyspozycji kupującego będą oddane dwie odmiany – krótsza i dłuższa. Z zewnątrz praktycznie różnią się jedynie tym, że w dłuższej wersji na dachu znajdzie się rozkładany namiot.
Jednak bez względu na to, którą wersję wybierze klient, to nadal będzie to typowo miejskie auto, które można zabrać na zakupy do pobliskiego centrum handlowego. W krótszej odmianie nic nawet nie będzie zdradzać, że obserwujący obcują z małym kamperem.
Warto pamiętać o tym, że głównym założeniem Mercedesa przy tworzeniu tego auta koncepcyjnego było połączenie przygody i auta codziennego. Ponieważ prezentowana wersja praktycznie odpowiada temu co zostanie zaprezentowane w przyszłym roku w salonach można śmiało powiedzieć, że jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny się udało.
Przednia część wnętrza to typowe dwa siedzenia, deska rozdzielcza z drążkiem zmiany biegów i ekran do multimediów. Wszystko proste i do bólu praktyczne. Nie rozprasza kierowcę i nie ma tutaj fajerwerków, o których warto wspomnieć.
Najmocniejszą stroną jest to co dzieje się za przednimi siedzeniami. I tutaj wszystko zależy od tego czy przyszli klienci wybiorą wersję przedłużaną czy też nie. W krótkiej wersji mamy trzymiejscową kanapę i miejsce na wyjmowany stolik. Za kanapą natomiast Mercedes oferuje boksy, które można dostosować do własnych potrzeb. Po otwarci klapy bagażnika dostępnych jest kilka szuflad, małe schowki oraz wysuwana umywalka i kuchenka gazowa, którą można zdemontować i postawić poza samochodem. Jest też wysuwany blat, który można przenieść do przodu jako wspomniany stolik. Gdy potrzeba spać, kanapa się składa, przesuwa się kilka elementów i tworzymy łóżko, gdzie spokojnie zmieszczą się dwie osoby dorosłe. Co najważniejsze wspomnianą zabudowę można w prosty sposób zdemontować i tak zyskujemy dodatkową przestrzeń bagażową lub dodatkowy rząd siedzeń. Wszystko po to, aby z tego kampera korzystać podczas zwykłego dnia.
Osoby, które natomiast wybiorą przedłużaną wersję zyskują coś więcej. Po pierwsze przestrzeń jest bardziej elegancka. Nadal mamy moduły, które można montować i wymontować, ale są wykonane lepiej. Dostajemy również dodatkowo płytę indukcyjną i otwierany namiot dachowy, do którego oczywiście dostajemy się z wnętrza auta. Większa elegancja.
Według zapewnień producenta, w przedłużanej wersji spokojnie powinny pomieścić się dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci. Łóżko dla osób dorosłych ma wymiary 2x1,5 m. W tej odmianie auta nie mamy do czynienia z jednym dużym boxem, mamy za to kilka mniejszych, ale dzięki temu mamy miejsce na stół wewnątrz pojazdu, podobnie zresztą jak umywalkę. Mercedes zapewnia, że wymontowanie wszystkich elementów zabudowy nie powinno zająć więcej niż 5 minut.
Oczywiście we wnętrzu znajduje się oświetlenie i złącza USB. W wersji z namiotem również tam mamy takie udogodnienia. Gorzej, że nie wyposażono go w moskitierę, ale może w oficjalnej wersji produkcyjnej zastosują to rozwiązanie.
Zauważalny jest jednak pewien problem i to dosyć poważny. Brak przestrzeni załadunkowej. Po włożeniu boksów nie mamy miejsca na bagaże czy wyposażenie kempingowe. Moduły zajmują naprawdę dużo miejsca, a schowki, które one gwarantują są zdecydowanie za małe. Przedłużana wersja raczej odpowiadać będzie dwóm osobom dorosłym niż rodzinie 2+1, gdyż każdy kto podróżuje z dzieckiem wie, jak dużo rzeczy musi ze sobą zabrać.
Ponieważ podczas prezentacji stały jedynie samochody koncepcyjne, to nikt nie chciał zdradzić jakimi akumulatorami będą dysponować, jaki gwarantują zasięg i jaką mocą dysponują. Przekazano jedynie, że bardziej zaawansowane modele będą wyposażone w panele słoneczne na dachu o mocy 100 kW.
Koncepcyjny EQT Marco Polo to przykład samochodu, który powinien się spodobać miłośnikom natury od przypadku do przypadku, którzy nie chcą kupować pełnowymiarowego kampera.
EQT jest mniejszy od EQV i to czuć, ale przemyślane rozwiązania w nim zastosowane pozwolą wielu osobom spróbować życia na kempingu, a przy okazji nie być zmuszanymi do kupna auta, które będzie używane tylko przez kilka dni, może tygodni w roku.
Dzięki modułowej konstrukcji wnętrza można auto całkowicie dostosować do własnych potrzeb. Napis Brabus znajdujący się na montowanych boksach powinien gwarantować odpowiednią jakość wykonania.
EQT Marco Polo oficjalnie trafi do sprzedaży w drugiej połowie przyszłego roku.