Asystent głosowy - tak nazywa się funkcja, która potrafi zarejestrować sygnał dźwiękowy, zamienić go na tekst, następnie z tekstu wyodrębnić polecenie i w zależności od możliwości wykonać je lub nie. Samochody są wyposażane w takie udogodnienie od wielu lat, ale kto próbował kiedyś zmierzyć się z takim asystentem, wie, że próby nawiązania komunikacji bywają trudne.
Więcej o technologiach w motoryzacji piszemy na stronie Gazeta.pl
Początkowo wiele samochodów wyposażonych w asystenta głosowego nie rozpoznawało języka polskiego. Po kilku latach sytuacja się zmieniła, a obecnie większość samochodów może już komunikować się z kierowcą w naszym ojczystym języku. Moje doświadczenia pokazują jednak, że to częściej próba cierpliwości, bo skuteczność rozpoznawania słów w wielu przypadkach zawodzi. Nawet jeśli tak nie jest, to systemy bywają zaprogramowane na rozpoznawanie bardzo dokładnych poleceń, a więc zastąpienie jednego słowa synonimem może oznaczać porażkę. Na szczęście nie wszędzie tak jest.
Brzmi jak dobry kandydat na męża, ale tym razem chodzi tylko o samochód. Nowe mercedesy mogą być wyposażone w multimedialny system MBUX. Jego charakterystyczną cechą jest inteligentny asystent głosowy, który poza tym, że działa skutecznie, potrafi także opowiedzieć dowcip. W internecie krąży wiele nagrań, które to potwierdzają. Niemniej niecały potencjał został jeszcze odkryty, bo w internecie pojawiają się wciąż nowe przykłady potwierdzające poczucie humoru niemieckich aut.
W serwisie TikTok natrafiłem na nagranie, na którym pewna kobieta postanowiła wydać właśnie takie polecenie asystentowi głosowemu mercedesa. W przypadku innych samochodów zapewne komenda nie zostałaby rozpoznana, ale tu było inaczej. Z głośników wybrzmiał komunikat, potwierdzający uruchomienie fotela-katapulty. Szyberdach zaczął się otwierać, a asystent rozpoczął odliczanie.
Nagranie urywało się w tym momencie, ale moja ciekawość nakazywała mi sprawdzić, co mogło zadziać się dalej. Akurat nie miałem przy sobie żadnego nowego mercedesa, ale miałem telefon z dostępem do internetu i znalazłem podobne nagranie. Polecenie było identyczne, reakcja też. Rozpoczęło się odliczanie.
Dziesięć, dziewięć, osiem. Nie, tylko żartuję.
- powiedział asystent głosowy i rozpoczął zamykanie szyberdachu.