W sobotnie popołudnie (26 listopada br.) dwie zaniepokojone osoby skontaktowały się z policją w niemieckim Erfurcie. Jak wynikało z ich relacji, na Moskauer Platz stoi zaparkowany samochód marki Lancia, który najprawdopodobniej przewozi człowieka w bagażniku.
Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Świadkowie zeznali, że zauważyli dwa splecione warkocze i żółty kaptur wystające spod klapy bagażnika. Zgłaszający podejrzewali, że w samochodzie znajduje się dziecko, które może potrzebować natychmiastowej pomocy.
Policjanci niezwłocznie pojawili się na miejscu. Po chwili szybko rozwikłali zagadkę. Okazało się, że tym razem nie wydarzyło się nic złego. Włosy i kawałek ubrania zostały umieszczone celowo w widoczny sposób.
Co ciekawe, detale nawiązują do ubioru znanej aktywistki Grety Thunberg. Jej podobiznę można również zauważyć na naklejce pod tylnym lewym reflektorem samochodu. Właściciel samochodu musiał uznać, że jest to doskonały żart. Niemiecka policja i lokalne media nie podzieliły tej opinii. Nie wiadomo, czy specyficzne poczucie humoru niemieckiego kierowcy zakończyło się mandatem.
Na wszelki wypadek przypominamy, że przewożenie pasażerów w bagażniku samochodu jest niezgodne z prawem i bardzo niebezpieczne. Policja może wlepić wysoki mandat, a w skrajnym przypadku można stracić prawo jazdy na trzy miesiące za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa pasażera.
Za przewożenie większej liczby osób niż określona w dowodzie rejestracyjnym auta grozi 100-złotowy mandat oraz punkty karne - po jednym za każdą dodatkową osobę. Przepisy przewidują również zatrzymanie prawa jazdy za przewożenie co najmniej trzech pasażerów więcej niż dopuszcza to homologacja pojazdu.