Jazda na czołgistę to sytuacja, w której samochód jest pokryty grubą warstwą śniegu, a kierowca zamiast dokładnie odśnieżyć jego karoserię, wykonuje jedynie w przedniej szybie okienko w białym puchu. Takie przypadki wielokrotnie opisywaliśmy w serwisie Gazeta.pl. Okienko ma zapewnić widoczność, ale zapewnia ją w bardzo ograniczonym zakresie. To tworzy niebezpieczeństwo w czasie jazdy. Kierujący może nie zauważyć np. pieszego.
Pewnie pomyślicie sobie, że zatrzymywanie ośnieżonych samochodów przez policję, jest wyłącznie mitem. To jednak nieprawda. Funkcjonariusze nagminnie podczas zimy ujawniają wykroczenie i wlepiają za nie kary. A to dopiero pierwsza ze złych informacji. Druga dotyczy wysokości mandatu. Podwyżka jest naprawdę znacząca w porównaniu z zeszłym rokiem. Bo dziś za jazdę na czołgistę można dostać nawet 3000 zł kary.
Do 31 grudnia 2021 roku kara wynosiła od 20 do 500 zł.
Nieodśnieżenie samochodu oznacza złamanie art. 66 ust. 1 pkt 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Ten mówi że "pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy." To oznacza automatyczne uruchomienie art. 97 ustawy Kodeks wykroczeń, a zapis ten wskazuje mandat wynoszący właśnie do 3000 zł. To jednak próg maksymalny. Minimalna wartość kary wynosi 20 zł.
Jazda na czołgistę nie zawsze musi być potraktowana jako wykroczenie przeciwko innym przepisom i złamanie art. 97 KW. Policjanci mogą uznać to za używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim. Taki czyn co prawda przewiduje jedynie 200 zł mandatu. Jednocześnie wiąże się jednak z dopisaniem do konta kierującego aż 15 punktów karnych. Ciężko zatem powiedzieć co jest gorsze. Wysoka kara czy punkty...
Jazda ośnieżonym samochodem oznacza też nieodśnieżenie świateł oraz innych urządzeń sygnalizacyjnych i nieodśnieżenie tablic rejestracyjnych. Pierwsze wykroczenie oznacza 300 zł mandatu i 8 punktów karnych. Drugie 500 zł mandatu i 8 punktów karnych.
Policjant może równie dobrze uznać zatem, że prowadząc nieodśnieżony samochód, kierowca popełnił trzy wykroczenia. Zagroził bezpieczeństwu osób znajdujących się poza pojazdem, a do tego zasłonił światła i tablice rejestracyjne. Skutkiem będzie co prawda "tylko" 1000 zł mandatu, ale i... 31 punktów karnych. Tak, kierujący straci prawo jazdy!