Dlaczego niektórzy kierowcy przekręcają kluczyk do połowy i czekają? W mrozie to ważne

Kierowcy mają niezliczoną ilość technik eksploatacji samochodu zimą. Przekręcenie kluczyka do połowy i czekanie nie jest jednak moto-zabobonem. Ma swoje uzasadnienie technologiczne. Sprawdź co dokładnie daje.

Zima zaatakowała. Takimi słowami można podsumować miniony weekend i pisaliśmy o tym m.in. w serwisie Gazeta.pl. Pojawiły się silniejsze mrozy, a do tego pierwsze opady śniegu. Takie warunki sprawiają, że kierujący podczas jazdy powinien pamiętać o kilku dodatkowych zasadach. A jedna z ważniejszych dotyczy już momentu rozruchu. Czemu warto najpierw przekręcić kluczyk do połowy i poczekać?

Zobacz wideo Kierowca Lexusa pędził 197 km/h Autostradową Obwodnicą Wrocławia

Przekręć kluczyk do połowy i czekaj. Na początek diesel

Wyjaśnienie działania tego efektu wymaga podzielenia na dwa przypadki. Pierwszy dotyczy silnika wysokoprężnego. Diesel do odpalenia mieszanki paliwowo-powietrznej wymaga dwóch rzeczy. Ciśnienia, które powstaje w wyniku pracy układu wtryskowego i temperatury, którą dostarcza świeca żarowa. Świece nagrzewają się po przekręceniu kluczyka na dwa, co sygnalizuje pomarańczowa kontrolka ze sprężynką. Przed zainicjowaniem zapłonu, trzeba poczekać aż ta zgaśnie. To sygnalizuje nagrzanie komory spalania do właściwej temperatury. Dlatego kluczyk należy przekręcić do połowy i poczekać.

Przy silnym mrozie i w celu ułatwienia rozruchu dieslowi, procedurę można nawet powtórzyć dwukrotnie. To nie zaszkodzi szczególnie w starszej jednostce, w której układ wtryskowy jest już zużyty w pewnym stopniu.

Przekręcenie kluczyka do połowy. Co daje w benzyniaku?

Nieco inaczej efekt działa w przypadku benzyniaka. Tu przekręcenie kluczyka i poczekanie sprawia, że do układu wtryskowego i komory spalania napompowana zostanie odpowiednia ilość paliwa. Tylko w ten sposób powstanie mieszanka paliwowo-powietrzna, która bez większych trudności odpali się pod wpływem działania iskry powodowanej przez świecę zapłonową.

Samochód odpalił? Rusz w trasę, ale jedź delikatnie

Przekręciłeś kluczyk do połowy, powtórzyłeś procedurę nawet dwukrotnie i silnik odpalił bez problemu. Co dalej? Odczekaj kilka sekund i ruszaj w drogę. Dłuższe czekanie nie ma sensu. Układ smarowania wykorzysta kilka sekund na rozprowadzenie oleju po głównych magistralach. Na postoju jednostka jednak nie nagrzeje się do temperatury roboczej. Zrobi to wyłącznie podczas jazdy. Tyle że zanim to nastąpi, powinieneś jechać w miarę delikatnie. Nie korzystaj z wysokich obrotów. Tak dla dobra turbosprężarki i silnika.

Silnik nie odpalił na mrozie? Musisz pożyczyć prąd

Przekręciłeś kluczyk do połowy, powtórzyłeś procedurę nawet dwukrotnie i silnik nie odpalił? Nie pozostaje nic innego jak "pożyczenie" prądu z innego auta. Najpierw łączy się plus z plusem przy pomocy przewodu czerwonego (najpierw biorca, potem dawca). Przewód czarny służy do połączenia klemy minusowej w aucie dawcy z masą pod maską auta biorcy. I pamiętaj, poranny problem z rozruchem zawsze stanowi sygnał mówiący o problemie z doładowaniem lub stanem akumulatora.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.