Zima zbliża się coraz większymi krokami. A to oznacza spadające temperatury (w wielu regionach Polski przyszedł już prawdziwy mróz) i... pojawienie się na osiedlu szpaleru samochodów z postawionymi wycieraczkami. I choć wygląda to dość osobliwie, niezwykle łatwo wyjaśnić przyczynę takiego zachowania. To nic innego jak kolejny z praktycznych sposobów na radzenie sobie z zimowymi problemami wśród kierowców parkujących swój samochód po tzw. chmurką. Co to tak naprawdę daje? Zaraz wyjaśnimy tą kwestię.
Niska temperatura sprawia, że w nocy zamarznąć może nie tylko letni płyn do spryskiwaczy, ale też np. woda lub śnieg zebrany na piórach wycieraczek. I zamarzając wycieraczka dość skutecznie zostanie połączona z powierzchnią szyby. Skutek? Kierowca nie może w pełni zdrapać szronu z szyby. Na tym jednak nie koniec, bo de facto nie może też korzystać z wycieraczek w czasie jazdy. A to szczególnie groźne w sytuacji, w której na dworze pada np. śnieg lub śnieg z deszczem.
W sytuacji, w której pióra wycieraczek przymarzły do szyby, nie należy odrywać ich na siłę. Można bowiem uszkodzić gumową powierzchnię zbierającą wodę. W efekcie przestanie ona pracować efektywnie, a kierowca będzie zmuszony do zakupu nowych piór. Jeszcze gorzej stanie się w sytuacji, w której prowadzący nie wiedząc że pióra przymarzły do szyby, uruchomi wycieraczki. Wtedy uszkodzona guma piór jest najmniejszym zmartwieniem. Dużo większym może być np. spalony silnik wycieraczek.
Komplet nowych wycieraczek w sklepie motoryzacyjnym kosztuje od jakiś 100 do nawet 250 zł. To dużo? Kierowca powinien zatem wiedzieć, że pojedynczy silnik uruchamiający wycieraczki ma cenę startującą dopiero od 250 zł.
W tym punkcie możemy powrócić zatem do wycieraczek stawianych nocą na sztorc. Po tak opowiedzianej historii nietrudno się domyślić, że to jedna z metod zapobiegania przymarzaniu piór do szyb nocą. Skuteczna? Jak najbardziej. O poranku kierowca opuszcza wycieraczki i może odjechać. Niestety stawianie wycieraczek na sztorc ma też pewną wadę. Nie da się go wykonać w każdym aucie. Są pojazdy, w których wycieraczki odblokowują się dopiero po... uruchomieniu trybu awaryjnego w komputerze pokładowym.
Stawianie wycieraczek na sztorc jest skuteczną i prostą metodą. Co jednak ma zrobić kierowca, który o niej zapomni? W sytuacji, w której wycieraczki przymarzną do szyby, najlepiej nie ruszać ich wcale. Kierowca po rozruchu silnika powinien jednak pamiętać o uruchomieniu nawiewu na szybę lub włączeniu ogrzewania szyby. W takim przypadku pióra rozmarzną samoczynnie w czasie jazdy. Kierowca na najbliższym postoju będzie prawdopodobnie musiał jedynie zrzucić z nich drobne pozostałości lodu tak, aby mogły w pełni normalnie zbierać wodę.