WKU może powołać twój samochód na służbę. Jakie auto i kto może dostać wezwanie?

Służba wojskowa kiedyś była obowiązkowa. Dziś też jest! Ale nie dla osób, a... samochodów. Decyzję o mobilizacji może podjąć wojsko i nie musi w tej sprawie konsultować się z właścicielem pojazdu. Tyle że list z WKU nie zawsze oznacza utratę auta.

Kupiłeś nowy samochód, ewentualnie regularnie spłacasz raty kredytu zaciągniętego na jego zakup, a więc nie musisz się obawiać, że ktoś go zabierze? I tu popełniasz błąd. Bo pojazd może zabrać wojsko. A właściwie to nie tyle zabrać, co powołać go na cele wojskowe. Niestety, to nie jest poranny żart. To raczej wynik działania dwóch ustaw. Opisywanego przez nas w serwisie Gazeta.pl aktu z roku 1967 i ustawy o obronie ojczyzny z 23 kwietnia 2022 roku.

Zobacz wideo [MATERIAŁ SPONSOROWANY] "Lodowy pałac" w Szczecinie robi wielkie wrażenie. Podobnie jak Mercedes-AMG SL Roadster, który nas tam zawiózł

Kiedy można stracić auto? I kto oprócz wojska zabierze samochód?

Podstawę prawną do przejęcia samochodu przez wojsko daje aktualnie art. 628 ust. 1 ustawy o obronie Ojczyzny. Stwierdza on że:

Na (...) przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony państwa albo zwalczania klęsk żywiołowych, likwidacji ich skutków oraz zarządzania kryzysowego.

Samochód zabierze nie tylko wojsko. Są też inne służby

I w tym zapisie uwagę mogą zwrócić tak naprawdę aż dwie rzeczy. Pierwsza że właściciel nie straci auta na stałe, a jedynie odda go w używanie. Druga że dotyczy to nie tylko obrony państwa, ale także... zwalczania klęsk żywiołowych, likwidacji ich skutków oraz zarządzania kryzysowego.

Tak rozszerzone działanie zapisu sprawia, że według art. 628 ust. 2 i 3 ustawy o obronie Ojczyzny świadczenia rzeczowe mogą być wykonywane nie tylko na rzecz wojska, ale w ramach zwalczania klęsk żywiołowych i zarządzania kryzysowego również na rzecz:

  • Policji,
  • Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego,
  • Agencji Wywiadu,
  • Centralnego Biura Antykorupcyjnego,
  • Straży Granicznej,
  • Służby Ochrony Państwa,
  • Państwowej Straży Pożarnej,
  • Służby Więziennej,
  • Straży Marszałkowskiej,
  • Krajowej Administracji Skarbowej.

Nowa ustawa pozwala na zabranie każdego auta. Też z leasingu!

Ustawa o obronie Ojczyzny miała znowelizować poprzednią ustawę z roku 1967. I zrobiła to także w zakresie przejmowania samochodów przez wojsko. Poprzedni akt prawny pozwalał na zajmowanie wyłącznie tych samochodów, które w pełni należały do kierowcy. Nie dotyczył zatem pojazdów kredytowanych, leasingowanych czy wynajmowanych. Dla nowej ustawy forma własności czy finansowania nie ma żadnego znaczenia.

Wojsko zajmuje przede wszystkim samochody typu SUV, pick-up lub pojazdy dostawcze.

No dobrze, ale czy list z WKU mówiący o mobilizacji oznacza, że właściciel auto z pewnością straci? Całe szczęście nie do końca. Po pierwsze dlatego, że w głos art. 628 ust. 6 ustawy o obronie Ojczyzny każdego roku tworzone są listy samochodów kwalifikujących się do mobilizacji. To nie oznacza, że zostaną zmobilizowane. Po drugie pozostaje kwestia samego trybu mobilizowania. A ten wymaga podjęcia dwóch kroków.

Decyzję podejmuje wojsko. Musi ją przyklepać wójt. Ty odwołaj się

Pierwszym jest wniosek o mobilizacji auta przygotowany przez wojsko. Decyzję o "pożyczeniu" samochodu w głos art. 630 ust. 1 ustawy o obronie Ojczyzny musi oficjalnie podjąć wójt, burmistrz lub prezydent miasta. A jako że jest to typowa decyzja administracyjna, kierowca ma 14 dni na odwołanie się od niej.

W odwołaniu można się powoływać na ważne powody – w tym korzystanie z auta podczas dojazdów do pracy, wożenie niepełnosprawnego dziecka do szkoły czy wcześniej zaplanowany wyjazd urlopowy.

Auto bez przeglądu? Wojsko obejdzie się smakiem

Na koniec pozostała do omówienia jeszcze jedna kwestia. Czy wojsko może zmobilizować każdy samochód? No właśnie nie. Według art. 628 ust. 5 pkt 9 ustawy o obronie Ojczyzny "przedmiotem świadczeń rzeczowych nie mogą być pojazdy samochodowe niedopuszczone do ruchu po drogach publicznych oraz używane wyłącznie do przewozu wewnątrz zakładu". Co to oznacza? Wojsko nie zmobilizuje np. samochodu bez ważnego przeglądu technicznego lub z odebranym dowodem rejestracyjnym. Nie "pożyczy" też auta, w którym ktoś np. skradł tablice rejestracyjne. Fakt ten należy jednak udowodnić przy pomocy odpowiednich dokumentów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.